Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po list do sklepu zamiast na pocztę. Lublinianie protestują

Aleksandra Dunajska, Artur Jurkowski
Małgorzata Genca/archiwum
- Poczta była tu od zawsze. Jej zamknięcie byłoby katastrofą, a taka groźba jest niestety bardzo realna - przekonuje Danuta Daniewska, przewodnicząca zarządu dzielnicy Zemborzyce. Wszystko przez plany Poczty Polskiej dotyczące restrukturyzacji spółki. Zakładają one likwidację w ciągu kilku lat około 3 tysięcy placówek w kraju. A to oznacza, że co trzeci urząd może być zamknięty. Zemborzyce boją się, że ich poczta znajdzie się w tym gronie.

- Od tygodnia zbieramy podpisy pod protestem. Tylko pierwszego dnia poparło go około 300 osób - informuje Daniewska. I opisuje, co dla mieszkańców oznaczałaby likwidacja poczty w Zemborzycach. - Podobno nasz rejon miałaby obsługiwać poczta przy ul. Jutrzenki. Aby tam dojechać komunikacją miejską, trzeba się przesiadać. Podróż w obie strony to konieczność skasowania czterech biletów, a to wydatek prawie 10 zł. I do tego zmarnowanie kilku godzin - dodaje Daniewska.

O przyszłość "swojej" poczty drży też Głusk. - Likwidacja byłaby dramatem. Z awizo po odbiór przesyłki trzeba by było jeździć na ul. Pocztową, czyli pięć kilometrów - podkreśla Teresa Stępniak. W Głusku również trwa akcja zbierania podpisów w sprawie obrony poczty. - Jak stracimy pocztę, to zamiast o dzielnicy Głusk trzeba będzie zacząć mówić o "dziurze Głusk" - mówi Stępniak.

Bartłomiej Kierzkowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej, uspokaja, że urzędy nie zostaną zamknięte na głucho. Zastąpią je agencje prowadzone przez prywatnych przedsiębiorców.

- Na wszelki wypadek już zabiegamy o to, żeby nie likwidowano naszego urzędu - przyznaje Teresa Stępniak z Głuska.

Podobna sytuacja jest w Zemborzycach. Ale nie tylko.

- Dostaliśmy cztery protesty w sprawie planów Poczty Polskiej - informuje Małgorzata Tatara, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego. - Chodzi o Niedrzwicę Kościelną, Godziszów, Batorz i Zakrzówek - dodaje.

Sama Poczta twierdzi, że nie ma jeszcze pełnej listy placówek z Lublina i województwa, które będą zastępowane agencjami. - Wiadomo jednak, że w pierwszej kolejności na Lubelszczyźnie przekształcimy dwie placówki - w Gołębiu i Górze Pacławskiej - mówi Bartłomiej Kierzkowski, regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

Zamiast urzędów mają powstać agencje pocztowe. - Będą prowadzone przez osoby fizyczne, które mają świadczyć takie same usługi, jakie obecnie są dostępne w naszych placówkach. W zamian otrzymają prowizję - tłumaczył Kierzkowski. - Tam, gdzie nie zgłoszą się chętni do prowadzenia agencji, urząd nie będzie przekształcany - zapewnia rzecznik.

Plany restrukturyzacji niepokoją nie tylko mieszkańców, ale też pracowników Poczty. Związkowcy już zapowiadają protest w Lublinie w tej sprawie. Ma się odbyć 17 marca. - Obawy o utratę zatrudnienia są bezpodstawne. Tam, gdzie placówki zostaną przekształcone, pracownicy zostaną przeniesieni do innych urzędów albo np. w przypadku Lublina - do węzła ekspedycyjno-rozdzielczego na Felinie - tłumaczy Bartłomiej Kierzkowski.

Czytaj także:
Okradziono paczkę dla żołnierza w Afganistanie
Zamość: Poczta Polska zamyka małe urzędy
Wyróżnienie dla budynku lubelskiej Poczty Głównej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski