Zamość: Poczta Polska zamyka małe urzędy

Program oszczędnościowy to przede wszystkim dwa elementy: likwidacja małych urzędów pocztowych oraz zastąpienie ich przez agencje pocztowe i po drugie, centralizacja czyli przenoszenie listonoszy z małych urzędów do tych większych. Beata Bałka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej w Zamościu uważa, że te zmiany wcale nie przyniosą oszczędności.

- Ten plan nie jest dobry. Po pierwsze: klient nie będzie mógł załatwić w agencji wszystkich spraw, które może załatwić w urzędzie pocztowym. Po drugie, centralizacja czyli przenoszenie listonoszy sprawi, że koszty nie spadną a wzrosną (paliwo, transport) - mówi Bałka - Chcę podkreślić, że nie dostaliśmy żadnej analizy finansowej, która udowadniałaby, że ten program przyniesie oszczędności. Dlatego protestujemy. Teraz jesteśmy na etapie zbierania podpisów pod protestem a 17 marca jedziemy manifestować pod Urzędem Wojewódzkim w Lublinie.

O kwestię analizy finansowej spytaliśmy rzecznika Poczty Polskiej, Bartłomieja Kierzkowskiego:
- Wszelkie decyzje podejmowaliśmy w porozumieniu ze związkami zawodowymi. Ta liberalizacja jest konieczna, bo konkurencja rośnie w siłę a w agencji dostępne będą wszystkie te usługi, jakie realizowano do tej pory w urzędach - mówi Kierzkowski.

Czy rzeczywiście? Przykładowo, sprawdziliśmy jak wygląda ta sytuacja w przypadku poczty w Grabowcu (pow. Zamojski). Wiele osób ma tu założone konta w Banku Pocztowym - na nich trzymają swoje renty i emerytury. W agencji nie będą mogli posiadać kont, bo do prowadzenia usług finansowych wymagana jest działalność gospodarcza. Pracownicy placówki poinformowali nas też, że mimo iż oficjalnie Polska Poczta nie mówi o terminach zmian, to listonosze z Grabowca od marca przeniesieni zostają do, oddalonego o 12 km, Miączyna.

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!