Policja: Zaczepili studenta na ul. Zana, śledzili go do akademika i na niego napadli

Do zdarzenia doszło przy ul. Zana w poniedziałek. Do studenta, który szedł ulicą podeszło dwóch mężczyzn, którzy pytali go o papierosy, byli natarczywi i żądali pieniędzy na alkohol. - Kiedy mężczyzna odmówił, nieznajomi ruszyli za nim. Weszli do akademika, a później do pokoju za studentem. Mężczyzna był zdenerwowany i wystraszony. Sądził, że uda mu się załagodzić sytuację i nakłonić nieproszonych gości do opuszczenia pomieszczenia - informuje Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Napastnicy jednak nie wyszli z pokoju i nie zrezygnowali ze swoich żądań. Studentowi próbowali pomóc jego dwaj koledzy. - Sprawcy ponownie zażądali alkoholu i gotówki. Między mężczyznami doszło do szarpaniny. W pewnym momencie intruzi chwycili za krzesło i uderzyli nim jednego ze studentów. Później zabrali telefon komórkowy grożąc przy tym użyciem przemocy drugiemu z mieszkańców akademika - dodaje Laszczka-Rusek.

Portier, którzy został poinformowany o napaści, zamknął drzwi wejściowe do akademika. Podczas ucieczki, jeden ze sprawców uszkodził szybę, powodując tym samym straty na ponad 400 zł. Mężczyznom udało się uciec, ale jeszcze tego samego dnia zostali zatrzymani przez policję.

Jeden z napastników zostawił na miejscu zdarzenia swoje dokumenty. Jak się okazało, sprawcy zdarzenia to dwaj mieszkańcy Lublina w wieku 18 i 19 lat, którzy w trakcie napaści byli nietrzeźwi. - Mimo młodego wieku wchodzili już w konflikt z prawem. Jako nieletni sprawcy byli notowani za kradzież. Jako pełnoletni jeden z nich odpowiadał za groźby a drugi za przestępstwo narkotykowe - informuje Laszczka-Rusek. Policjantom udało się odzyskać ukradziony telefon.

W środę podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty rozboju i kradzieży rozbójniczej. 19-latek odpowie też za zniszczenie mienia. Zatrzymani przebywają w areszcie. Grozi im do 10 lat więzienia.