Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka podziału społeczeństwa. Felieton redaktora naczelnego

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Fot. Malgorzata Genca / Polska Press
W 2007 roku, gdy Platforma Obywatelska przejmowała władzę w Polsce w koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym, gospodarka światowa szczytowała. Polskie PKB poszybowało do 7,2 proc., czego do końca rządów koalicji nie udało się powtórzyć (najwyższe PKB było wówczas w 2011 roku na poziomie 5 proc, by w 2013 wynieść już tylko 1,3 proc.). Przeszkodą był światowy kryzys, który spowolnił rozwój wielu państw, a który Polska przeszła najlepiej ze wszystkich państw europejskich. Co ciekawe, w 2021 roku PKB wzrosło o 5,7 proc. i jest to najszybszy wzrost od 2007 roku.

Robiąc prasówkę z okresu rządów Donalda Tuska, by porównać modele wyjścia z kryzysu dziś i za poprzedniej władzy, natrafiam na szereg artykułów i analiz dotyczących skutków spowolnienia gospodarczego. Jednym z nich jest bezrobocie. W czasie kryzysu w 2009 roku stopa bezrobocia wynosiła w Polsce 11,9 proc. W 2020 roku, czyli w największym kryzysie spowodowanym pandemią wyniosła 6,2 proc. „Spowolnienie gospodarcze zawsze niesie ze sobą masowe zwolnienia i większą liczbę osób, które nie mają stałego zatrudnienia” - informował TVN24 w maju 2016 roku, robiąc audyt 8 lat rządów PO-PSL. Pomysłem na wyjście z kryzysu było w tamtym okresie tzw. uelastycznienie rynku pracy. Polegało to na tym, że pracownicy przechodzili masowo na umowy śmieciowe lub zatrudniani byli za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, zmieniając całkowicie strukturę zatrudnienia w kraju. Wzrosła liczba umów cywilno-prawnych, co spowodowało, że Polska w rankingu tymczasowego zatrudnienia zajęła pierwsze miejsce w Unii Europejskiej.

Gdy wybuchł globalny kryzys finansowy, którego szczyt przypadł na lata 2008-2009, rząd PO-PSL utworzył w budżecie rezerwę, szumnie nazwaną rezerwą solidarności społecznej, na potrzeby której podniesiono akcyzę na alkohol i samochody o pojemności powyżej 2 litrów. Tak, za darmo nic przecież nie ma. I teraz najlepsze. Udało się w ten sposób wygospodarować 1 mld 140 mln zł, by… po niedługim czasie rezerwę zlikwidować (akcyza już została na podwyższonym poziomie) i zmniejszyć do poziomu 1 miliona złotych. - Na ubóstwo, na bezrobotnych, nie było wówczas pieniędzy. Taka była walka Platformy z tamtym kryzysem - mówił z trybuny sejmowej w czerwcu 2020 roku premier Mateusz Morawiecki. Tyle w temacie solidarności społecznej. Jeszcze tylko ciekawostka. W 2010 roku w Moskwie zawarta została umowa między spółkami EuRoPol GAZ, PGNiG SA i Gazprom Export, na mocy której Polska zrezygnowała z pozwu do międzynarodowego sądu arbitrażowego, w którym domagano się zapłaty za przesył gazu przez Polskę. Zrezygnowano wówczas w sumie z 848 mln zł. Czyli 848 takich (okrojonych) rezerw solidarności społecznej podarowano Moskwie. Dla porównania, w pierwszym roku pandemii na pomoc przedsiębiorcom rząd wydał 185 mld zł (dane z lutego 2021), a łączny koszt tarczy antyinflacyjnej w ogłoszonym dotychczas kształcie to ok. 34 mld zł, czyli 1,2 proc. PKB.

To niestety nie jedyne sukcesy poprzedniej ekipy w walce z kryzysem. W 2009 roku rząd wyznaczył nam kierunki rozwoju, z których skutkami borykamy się do dziś. Zespół Doradców Strategicznych Premiera pod kierownictwem ministra Michała Boniego opublikował raport „Polska 2030. Wyzwania rozwojowe”, który miał być propozycją projektu cywilizacyjnego dla rozwoju Polski. Wytyczono w tym projekcie ścieżki rozwoju Polski według modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego, który w przybliżeniu polegał na tym, że Polska nie może rozwijać się równomiernie, ale należy wyznaczyć metropolie oraz obszary biedy. Najprościej mówiąc rozwój polaryzacyjno-dyfuzyjny składa się z dwóch etapów. Pierwszy etap to podział. Wyodrębnia się wówczas tereny biedy i tereny bogate zakładając, że w perspektywie średniookresowej doprowadzi się do zwiększenia dysproporcji między tymi obszarami. I to wcale nie było dzielenie Polaków! To był nowoczesny model gospodarczy. Ten podział miał wymusić wzrost tendencji migracyjnych. Wówczas wprowadzony byłby drugi etap - dyfuzja. W tej fazie stopniowo wymieszałyby się poziomy życia i powinna nastąpić równowaga między terenami biednymi i bogatymi. Tyle teorii. A nie, jeszcze warunki, które należało spełnić, by taki model mógł zafunkcjonować. Po pierwsze mobilność - społeczeństwo musi być zdolne do migracji, czyli do zmiany miejsca zamieszkania w poszukiwaniu szans rozwoju. Ale mobilność to także zdolność do tzw. transformacji branżowych (podejmowanie nowych zawodów, przekwalifikowanie się). Proste? Dzięki temu, że ludzie zaczną wyjeżdżać za pracą nastąpi transfer finansowy z ośrodków bogatszych do biedniejszych. I Polacy wyjeżdżali… z kraju. Pamiętajmy, to była szansa wpisana w model rozwojowy!

Drugim warunkiem, który należało spełnić była infrastruktura komunikacyjna. Przecież, żeby społeczeństwo stało się mobilne, musi mieć narzędzia mobilności. I tu z jednej strony zaczęto rozbudowywać sieć autostrad, które w ramach modelu miały transferować potencjał z mniejszych ośrodków do aglomeracji, z drugiej zapomniano o potrzebach mieszkańców tych drenowanych obszarów. Objawiało się to m.in. likwidacją transportu publicznego, przerzucając te kompetencje na prywatnych przewoźników, którzy obsługiwali jedynie dochodowe trasy. W ten sposób skasowano PKS-y, które obsługiwały nierentowne trasy nie po to by zarabiać, ale żeby służyć mieszkańcom. Likwidacja połączeń autobusowych, likwidacja (a przepraszam, to się nazywało reorganizacja) posterunków policji, reorganizacja szpitali (słynne lody na służbie zdrowia) i przenoszenie wszelkich kompetencji do większych ośrodków było realizacją przyjętej strategii. Wykluczenie społeczne całych obszarów kraju także. Do tego doszły plany sprzedaży spółek skarbu państwa. Niewiele brakowało, by np. właścicielem Zakładów Azotowych „Puławy” stał się rosyjski Acron. Szkoda, że w czasie gdy wiceminister skarbu Paweł Tamborski zachęcał Wiaczesława Kantora do kupna Azotów, jego koledzy z rządu jeszcze nie byli tak radykalni w tropieniu prorosyjskości ludzi władzy jak dziś.

W Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2030, którą Rada Ministrów przyjęła w 2019 roku, wskazano nowy model rozwoju regionalnego Polski. Jest to model przewidujący społecznie i terytorialnie zrównoważony rozwój kraju, dzięki czemu wykorzystywane są zasoby i potencjał wszystkich regionów. Celem tego modelu jest wspomaganie w szczególności tych obszarów, które utraciły swoje funkcje społeczno-gospodarcze. Wspiera się także te regiony, które długo jeszcze nie dogonią bogatych województw, ze względu na zbyt dużą polaryzację. Bo jedyne co się udało zrealizować ze strategii koalicji PO-PSL to właśnie spolaryzować Polskę. Zgubiono gdzieś po drodze element dyfuzji, chociaż część komentatorów od początku zwracała uwagę, że takiego elementu fizycznie w strategii nigdy nie było, istniał jedynie na papierze, by uzasadniać realizację strategii polaryzacji.

Główny Urząd Statystyczny podał właśnie dane dotyczące poziomu wynagrodzeń w Polsce. W Warszawie przeciętne wynagrodzenie za grudzień 2021 przekroczyło 8 tys. zł (8.058 zł), w Krakowie wynosi 7.908 zł, a w Lublinie…5.401 zł (co ciekawe w regionie jest wyższe i wynosi 5.783 zł). Najbardziej udało się spolaryzować Białystok, gdzie przeciętne wynagrodzenie wyniosło 5.013 zł. I najgorsze jest to, że dominacja kilku metropolii długo będzie widoczna na mapie gospodarczej Polski. Przez dwa pierwsze lata rządów PiS te różnice w wynagrodzeniach między regionami malały, dziś znów się pogłębiają, na co wpływ ma pandemia. Pozostaje mieć nadzieję, że duże zakłady pracy (bo na przedstawioną powyżej średnią płac w regionie wpływ mają głównie zarobki pracowników Bogdanki i Grupy Azoty Puławy) nadal będą „lokomotywami” Lubelszczyzny, wyznaczając także trendy w poziomie płac mieszkańców województwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski