Doktor Polak zdążył się przyzwyczaić do oczekiwań pacjentek znad Wisły, które od 3-4 lat szturmują czeskie kliniki, by powiększyć sobie biust lub odessać tłuszcz z pośladków. Wabią ich niemal o połowę niższe ceny. Za południową granicą za zabieg powiększenia piersi płaci się ok. 7,5 tys. zł, a w Polsce od 10 do 15 tys. zł, choć ostateczny koszt zależy od wyboru implantu oraz metody, jaką zabieg będzie przeprowadzony.
- W zeszłym roku zoperowałem około stu pacjentek z Polski. Zainteresowanie i w tym roku nie słabnie - przyznaje dr Polak.
Najwięcej pań z usług chirurgów plastycznych korzysta na początku roku i wczesną wiosną. Powiększają piersi przed komuniami, chrzcinami czy weselami.
- Teraz jedna z moich pacjentek postanowiła powiększyć sobie biust przed czerwcowym ślubem - mówi znany śląski chirurg plastyczny dr Jerzy Wilgus, szef katowickiej Eurokliniki, który na turystykę pacjentek patrzy ze spokojem. - Z naszych usług coraz częściej korzystają panie mieszkające i pracujące w Wielkiej Brytanii, Irlandii czy też mieszkanki Niemiec. Zachęcają ich niższe o jedną czwartą ceny oraz wysoka fachowość.
Doktor Jerzy Wilgus przyznaje, że najwięcej pań za wzór doskonałości uznaje piersi piosenkarki Dody. Jak wynika z badań TNS OBOP, aż 84 proc. Polek nie jest zadowolonych z własnego wyglądu. Niemal co druga chciałaby mieć większy biust, co piąta odessać sobie tłuszcz, a 12 proc. zoperować nos.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?