„Informujemy, że kontrakt z Emily Kalenik został rozwiązany za porozumieniem stron. Dziękujemy za występy w biało-zielonych barwach i życzymy powodzenia w dalszej karierze” – brzmi treść komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej mistrzyń Polski z Lublina.
19-latka do drużyny trenera Krzysztofa Szewczyka dołączyła przed startem obecnych rozgrywek. Mimo młodego wieku przychodziła już z doświadczeniem zarówno ekstraklasowym jak też międzynarodowym. W najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej debiutowała w sezonie 2020/21, a dzięki dobrej postawie wyjechała do Hiszpanii.
Stamtąd wróciła do Polski, a jej nowym klubem został Lublin. Tu wystąpiła w dziesięciu meczach ligowych (średnia zdobywając 4.4 punktu na spotkanie), ośmiu euroligowych (3.8) jednym pucharowym (2) oraz jednym o superpuchar kraju (1). Ostatnim, który rozegrała w barwach akademiczek był wygrany półfinał Pekao S.A. Pucharu Polski z Zagłębiem Sosnowiec (3 lutego).
– Na pewno jest to dla nas utrudnienie przed decydującą częścią sezonu i nie ma co tego ukrywać. Ale już od dłuższego czasu musieliśmy radzić sobie bez Emily i zaadaptowaliśmy się do tego – mówi trener Krzysztof Szewczyk.
W ostatnich tygodniach zawodniczki coraz częściej brakowało w kadrze meczowej AZS-u. Najpierw w jednym ze spotkań doznała urazy kości twarzy, co skutkowało tym, że na parkiecie grała w specjalnej masce ochronnej. Pojawiały się też inne kłopoty zdrowotne.
Po rozwiązaniu umowy klub zastępstwa na jej miejsce szukać nie będzie. – Nie ma takiej możliwości. Okienko transferowe zamknęło się 5 lutego – wyjaśnia prezes AZS UMCS Lublin, Rafał Walczyk.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?