Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Górnika Łęczna w Gdańsku z Lechią. Zobacz gole

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Przemysław Świderski
Występujący po raz setny w ekstraklasie Maciej Gostomski wielokrotnie ratował swój zespół przed stratą gola w Gdańsku. Ale przy dwóch sytuacjach był bez szans i Górnik Łęczna przegrał z Lechią 0:2. Po trzeciej z rzędu porażce szanse na utrzymanie zielono-czarnych są coraz mniejsze.

Obie drużyny liczyły na przełamanie po wcześniejszych niepowodzeniach. Górnicy na początku meczu odważnie zaatakowali i już w 7. minucie dobre dośrodkowanie próbował wykorzystać Bartosz Śpiączka. Napastnika Górnika uprzedził jednak jeden z obrońców Lechii.

Ale minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund, a Śpiączka otrzymał świetne podanie od Janusza Gola i znalazł się tylko przed bramkarzem gospodarzy. W tym pojedynku górą był jednak Dusan Kuciak, a najlepszy strzelec zielono-czarnych miał czego żałować, ponieważ była to najlepsza okazja gości i jedyny celny strzał oddany w pierwszej połowie.

Po krótkim fragmencie, w którym przeważali przyjezdni, kontrolę nad spotkaniem przejęli gdańszczanie. Piłkarze Lechii lepiej operowali piłką i ze spokojem konstruowali kolejne ataki pozycyjne. W 10. minucie zza pola karnego uderzył Jakub Kałuziński, a po interwencji Gostomskiego dobijał jeszcze z bliskiej odległości Łukasz Zwoliński. Znowu jednak górą był golkiper Górnika, a arbiter odgwizdał pozycję spaloną.

Jedną z nielicznych akcji w pierwszej części łęcznianie wyprowadzili w 28. minucie. Wymianę podań strzałem zakończył Michał Goliński, ale został on zablokowany przez obrońcę.

Zdecydowanie częściej okazje do strzelenia gola stwarzali sobie gdańszczanie, którzy do przerwy oddali sześć celnych strzałów. W 42. minucie Maciej Gostomski popisał się fantastycznym refleksem przy strzale głową z pięciu metrów Zwolińskiego. Niestety, w doliczonym czasie gry bramkarz Górnika musiał skapitulować po precyzyjnym uderzeniu z 16 metrów Christiana Clemensa.

Po powrocie na plac gry goście natychmiast ruszyli do ataku i przed dobrą okazją stanął Janusz Gol, który otrzymał podanie na wysokości pola karnego i natychmiast zdecydował się na strzał. Interwencja obrońcy zapobiegła zagrożeniu.

W drugiej połowie łęcznianie byli aktywniejsi i częściej przedzierali się pod bramkę Lechii. Brakowało jednak ostatniego podania i wykończenia akcji strzałem. Nadal wiele roboty miał Gostomski. W 52. minucie rywale próbowali go zaskoczyć strzałem głową. Pięć minut później popisał się kolejną udaną interwencją.

W 64. minucie, po dośrodkowaniu Sergieja Krykuna, główkował Gol, ale piłkę pewnie złapał Kuciak. Kilka minut później lewą stroną akcję zapoczątkował Damian Gąska, następnie podał do Krykuna, a ten wyłożył piłkę Przemysławowi Banaszakowi. Napastnik Górnik uderzył z 16. metra, ale bramkarz Lechii zdołał ją wybić na rzut rożny.

Nabierających rozpędu łęcznian gospodarze zatrzymali w 77. minucie. Wbiegający z boku pola karnego Rafał Pietrzak chciał po ziemi wstrzelić piłkę, która odbiła się od nogi interweniującego Kryspina Szcześniaka i przeleciała nad zmylonym Gostomskim. Dopadł niej Zwoliński, który prawie już z linii bramowej wbił ją do bramki Górnika.

- W pierwszej połowie nie wyglądało to źle, ale dostaliśmy bramkę do szatni. W drugiej chcieliśmy grać agresywniej, postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Z tego Lechia miała kilka kontr i jedna wpadła – podsumował Maciej Gostomski.

Drużyna z Łęcznej przegrała w marcu cztery mecze (jeden w Pucharze Polski i trzy w PKO Ekstraklasie) i do bezpiecznego miejsca w lidze traci już cztery punkty. Zespoły ekstraklasy mają teraz dwa tygodnie wolnego, a 2 kwietnia Górnik podejmie Pogoń Szczecin.

Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna 2:0 (1:0)

Bramki: Clemens 45+, Zwoliński 77

Lechia: Kuciak – Stec, Nalepa, Tobers, Conrado, Kałuziński (70 Sezonienko), Kubicki, Terrazzino (86 Kryeziu), Clemens (70 Gajos), Durmus (70 Pietrzak), Zwoliński (78 Paixao). Trener: Tomasz Kaczmarek

Górnik: Gostomski – Goliński (60 Krykun) , Szcześniak, Rymaniak, Leandro (83 Gerson), Dziwniel (60 Banaszak), Lokilo, Serrano (73 Mak), Gol, Gąska (83 Szramowski), Śpiączka. Trener: Kamil Kiereś

Żółte kartki: Clemens, Kubicki - Szcześniak

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski