Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes elektrociepłowni w Lublinie zabrał pracownikom radia

Sławomir Skomra
Jacek Miłosz, dyrekotr PGE Elektrociepłowni w Lublinie
Jacek Miłosz, dyrekotr PGE Elektrociepłowni w Lublinie archiwum
Pracownikom elektrociepłowni właśnie zabrano odbiorniki. By oszczędzić na prądzie i abonamencie

Jacek Miłosz głęboko zapadł w pamięć mieszkańców Lublina. W latach 2001 - 2004 był prezesem MPK i zasłynął kilkoma kontrowersyjnymi pomysłami.

Miłosz wprowadził na przestrzeni pół roku obniżkę cen biletów, żeby za chwilę podnieść stawki. Zlikwidował darmowe przejazdy komunikacją miejską m.in. dla osób starszych i niewidomych, a utrzymał darmowe przejazdy dla pracowników MPK i ich rodzin.

Jego pomysłem był też zakaz rozmawiania przez komórkę w autobusach i trolejbusach, a już szalę goryczy przylała likwidacja biletów sieciowych z jednoczesną podwyżką cen biletów jednorazowych. To rozzłościło zwłaszcza studentów, którzy zażądali odwołania Miłosza.

Odszedł na początku 2004 r., a żeby zatrzeć złe wrażenie, Rada Miasta wprowadziła promocyjne ceny przejazdówek.

Po latach Miłosz wrócił do publicznego biznesu. W lutym tego roku został dyrektorem PGE Elektrociepłowni Lublin-Wrotków. Ta jest częścią spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

- To jest człowiek, który nie powinien zajmować stanowisk łączących się z zarządzaniem ludźmi - mówi nam jeden z pracowników elektrociepłowni i dodaje, że od dłuższego czasu „dzieje się tam źle”.

Jednak tego, co stało się w środę, dzień przed Wigilią, nikt nie przewidział.

- Dyrektor zabrał nam radioodbiorniki z biur. Powiedział, że nie będziemy ich używać, bo wprowadza oszczędności na zużyciu prądu - dodaje nasz rozmówca.

Iwona Paziak, rzecznik prasowa PGE GiEK, przyznaje, że dyrekcja elektrociepłowni faktycznie podjęła decyzję o „wycofaniu z użycia radioodbiorników będących na wyposażeniu pokojów biurowych i socjalnych”.

Cztery powody
Przemawiały za tym cztery powody. Po pierwsze, miały to być stare urządzenia (ostatnie kupiono 10 lat temu), niektóre w ogóle nieużywane.

Po drugie: „Względy bezpieczeństwa - stan techniczny stwarzał zagrożenie zwarcia instalacji elektrycznej, co w konsekwencji mogło prowadzić do powstania pożaru” - pisze w mailu Paziak.

Po trzecie, dla firmy mniej urządzeń, to oszczędności na abonamencie RTV.

Po czwarte: „Oszczędności energii elektrycznej - były to stare radioodbiorniki zużywające dużo energii” - dodaje rzeczniczka.

Zaznaczmy jeszcze, że elektrociepłownia na Wrotkowie wytwarza energię cieplną i elektryczną.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski