Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Grzegorz Wielgosiński: Spalarnia daje realną szansę obniżenia kosztów zagospodarowania odpadów

Anita Czupryn
Spalarnie odpadów są ewidentną szansą na obniżenie kosztów energii cieplnej. A emisja zanieczyszczeń ze spalarni jest kilkakrotnie niższa niż emisja spalenia węgla – mówi prof. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej.

W 9 polskich miastach działają nowoczesne spalarnie śmieci. Wciąż ich w Polsce za mało?

Ilość odpadów komunalnych co roku rośnie nam o pół miliona ton. Dzieje się tak na skutek wzrostu gospodarczego, bo im bogatsze społeczeństwo, tym więcej odpadów. Zbieramy coraz więcej selektywnych odpadów – i to dobrze, bo to, co zbieramy selektywnie nadaje się do recyklingu. Natomiast mniej więcej 30 procent odpadów komunalnych nie nadaje się do recyclingu, ale mają one właściwości paliwowe. I te właśnie odpady możemy powinniśmy spalać. Przydatnych do spalenia odpadów mamy w Polsce około 4,5 miliona ton. Moc naszych funkcjonujących dzisiaj spalarni odpadów – 8 plus 9 kocioł wielopaliwowy w Zabrzu wynosi około 1 miliona 400 tysięcy ton. Około miliona ton pochodzących z odpadów komunalnych możemy spalić w cementowniach. Łatwo obliczyć, że zostaje nam niezagospodarowane 2,0-2,5 miliona ton, których nie wolno składować – zabraniają tego przepisy prawne.

Jakie korzyści mają mieszkańcy ze spalarni, które działają w ich miastach?

Jeżeli porównamy cenę za odbiór odpadów we Wrocławiu, Łodzi i w Krakowie, a są to miasta podobnej wielkości, od 600 do 700 tysięcy mieszkańców, to zauważymy, że taniej jest w Krakowie, bo tam jest spalarnia. W Łodzi i we Wrocławiu jest drożej, przy czym Wrocław pod tym względem jest najdroższy z tych trzech miast. Zatem spalarnia daje realną szansę obniżenia kosztów zagospodarowania odpadów, albo otrzymania ich na obecnym poziomie. Sprawa druga: wytwarzamy z odpadów ciepło, które dostarczamy do sieci cieplnej, przy czym dla spalarni, która w istocie jest elektrociepłownią opalaną odpadami, odpady są paliwem w cenie ujemnej. To znaczy elektrociepłowni płaci się za przyjęcie odpadów do spalenia, w odróżnieniu od węgla, za który ciepłownia musi zapłacić, kupując go od kopalni. Wobec tego jest ewidentna szansa na obniżenie kosztów energii cieplnej. Po trzecie – emisja zanieczyszczeń ze spalarni jest kilkakrotnie niższa niż emisja spalenia węgla. Wynika to ze znacznie ostrzejszych przepisów regulujących dopuszczalną emisję z tego typu obiektów.

Zastrzeżenia przeciwników budowania spalarni dotyczą tego, że zmniejszy się jakość powietrza, że spalarnia grozi utratą zdrowia mieszkańców, opłaty będą droższe. A do miasta, w którym planuje się budowę takiej instalacji będą zjeżdżać odpady z całej Polski czy Europy. Jakie są fakty?

Jeśli chodzi o przywożenie odpadów z całej Polski, to popatrzmy na to w ten sposób, że na niższe ciepło w miejscowości, gdzie jest spalarnia składają się mieszkańcy tych miast, gdzie nie ma spalarni i miasta te muszą zapłacić za skierowanie odpadów do spalenia. Jeżeli chodzi o resztę świata i Europę, to nie opłaca się sprowadzać do spalenia odpadów komunalnych, bo koszty są wysokie, tym bardziej, że spalarni odpadów komunalnych za naszą zachodnią granica jest wystarczająco dużo.

Jakie w kwestii budowania spalarni śmieci jest stanowisko rządu i jakie jest stanowisko Unii Europejskiej?

Mogę powiedzieć o stanowisku Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które jest agencją rządowa – NFOŚiGW dofinansowuje w tej chwili budowę tego rodzaju instalacji, w ramach programu, który funkcjonował w ubiegłym roku. Do NFOŚ wpłynęło wtedy ponad 70 wniosków na budowę 39 instalacji. Z całą pewnością nie wszystkie one powstaną, ale widać, że jest to popierane. Jeżeli chodzi o skalę UE, to przy całkowitej biernej postawie naszej części Europy, czyli Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Litwy, Łotwy i Estonii w zeszłym roku zostały przyjęte regulacje, które w pewnym sensie ograniczają budowę spalarni odpadów. Ale uchwalały to kraje, które mają tych spalarni wystarczającą liczbę, a spalarnie te spalają od 30 do 50 procent odpadów. Wobec tego mogli uchwalić, że więcej spalarni nie będą budować, ani rozbudowywać. Natomiast my wciąż jeszcze jesteśmy poniżej 30 procent spalania odpadów. Nie jest też do końca tak, że Unia Europejska zakazuje budowy spalarni odpadów.

Cementownie nie mogą rozwiązać problemu odpadów nie nadających się do recyclingu?

Polskie cementownie pracują na ok. 95 procent swoich mocy przerobowych i w ramach tego mogą spalić około 1 miliona 850 tysięcy ton paliw zawierających tylko ok. 1 milion 150 tysięcy ton frakcji kalorycznej odpadów komunalnych. Ze względu na kaloryczność tego paliwa, czyli możliwość pozyskiwania ciepła, przemysł cementowy potrzebuje bardziej kalorycznego paliwa niż stanowią to odpady komunalne czy frakcje wydzielone z odpadów komunalnych. W związku z tym tej frakcji odpadów komunalnych, którą biorą cementownie jest góra dwie trzecie. Jedna trzecia to plastiki i guma, żeby uzyskać poziom odpowiedniej temperatury w piecu wypału cementowego.

Dlaczego nie można składować odpadów, które nie nadają się do recyklingu?

Od mniej więcej dwudziestu paru lat Unia Europejska walczy ze składowaniem odpadów, ponieważ jest kłopot na pozyskiwanie terenu do takiego składowania. Po drugie składowiska odpadów zanieczyszczają środowisko, w tym przede wszystkim wody podziemne. Europejskie legislacje od 2000 roku co parę lat zmniejszają dopuszczalny poziom składowania odpadów. Obecnie w Polsce składujemy około 40 procent, a mamy składować nie więcej niż 10 procent. Najbardziej rozwinięte kraje UE składują ich dzisiaj poniżej jednego procenta. Do tego powinniśmy dążyć.

Czy w województwie lubelskim jest wystarczająca ilość odpadów, by mieszkańcy nie musieli obawiać się tego, że będą one sprowadzane z innych województw? A co za tym idzie, jaką optymalną wielkość instalacji powinien mieć Lublin - z uwzględnieniem zapotrzebowania na ciepło dla miejskiej sieci ciepłowniczej?

Według GUS aktualnie w województwie lubelskim powstaje 543 tys. ton, spodziewany jest wzrost do ok. 607 tys. ton w 2025 roku. Z tego, według bilansu, w instalacjach MBP powstawać będzie ok. 207 tys. ton tzw. frakcji nadsitowej czy pre-RDF. Przewidywany jest wzrost ilości pre-RDF do ok. 265 tys. ton na rok. Łączna przepustowość 14 instalacji MBP wynosi ok. 540 tys. ton na rok. Planowana instalacja w Kraśniku to 22,6 tys. ton, zaś w Zamościu 17 tys. ton. Zostaje więc dziś ok. 167 tys. ton. Zapotrzebowanie na ciepłą wodę w okresie letnim (minimum zapotrzebowania na ciepło) w Lublinie to ok. 42-43 MW. Taką ilość ciepła dostarczy spalarnia o wydajności ok. 150 tys. ton na rok. Cementownia Chełm wg pozwolenia może spalić ok. 320 tys. ton, w rzeczywistości spala mniej, większość odpadów sprowadza od dużych producentów paliw alternatywnych z innych województw. W paliwie dla cementowni frakcja pre-RDF stanowi tylko ok. dwie trzecie całkowitej masy. Spalarnia – to elektrociepłownia opalana odpadami, a na niższą cenę ciepła w Lublinie złożą się te miasta, w których nie ma spalarni! Wg raportu URE ciepło z odpadów jest jednym z najtańszych w Polsce.

Jeśli chodzi o cementownie, to proszę o wyjaśnienie, dlaczego w cementowniach odpady spalane są w temperaturze 2000 stopni C, a w spalarniach odpadów komunalnych 850 stopni C. Która z tych instalacji jest bezpieczniejsza i „czystsza” dla ludzi i „środowiska”?

Dla prawidłowego wypału cementu wymagana jest temperatura 1450 oC. Gazy w piecu cementowym osiągają nawet 1800-1900oC. Jednocześnie rozkład związków organicznych zaczyna się już w 250oC i dla większości znanych związków organicznych wystarczy 700oC. Praktycznie powyżej 900oC wszystko jest już rozłożone. Stąd minimalna temperatura 850oC wymagana prawem jest prawidłowa, tym bardziej, że w rzeczywistości spalanie odpadów odbywa się w temperaturze ok. 1000oC. To w zupełności wystarczy. Cementownia posiada jedynie odpylanie, zaś spalarnia odpadów ma znacznie bardziej rozbudowany system oczyszczania spalin. Wymogi emisyjne są również ostrzejsze dla spalarni niż dla cementowni. Musimy ponadto pamiętać, ze zapotrzebowanie na paliwa przez cementownię jest proporcjonalne do wielkości produkcji i w przypadku kryzysu znacząco zmaleje. Zapotrzebowania na paliwo przez elektrociepłownią miejską jest określone wielkością miasta i cieci ciepłowniczej i jest w przybliżeniu stałe.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski