Program "Bujaj się z Kaśką po Lubelszczyźnie". Bujakiewicz ma Lublin, a Lublin ma Bujakiewicz. Z korzyścią dla obu stron

- Reakcja ludzi z całej Polski na ten program jest wspaniała, wręcz uskrzydlająca, a pierwszy odcinek przez kilka dni obejrzało 10 tys. osób – mówi Katarzyna Bujakiewicz i jak zaznacza pozytywnie reagują nie tylko internauci, ale też środowisko artystyczne: - Na planie programu „Twoja twarz brzmi znajomo” artyści rzucili się na mnie, zadeklarowali, że przyjadą do Lublina, bo nie przypuszczali, że tyle się tu dzieje – wskazuje aktorka.

„Bujaj się z Kaśką po Lubelszczyźnie” trwa 12 minut. Póki co, za nami dwa odcinki. W pierwszym Katarzyna Bujakiewicz pokazała nam uroki poranka na Starym Mieście, zaprowadziła na zaplecze Restauracji Mandragora i na zabawę taneczną w ramach Nocy Kultury. To nie wszystko – usłyszeliśmy również piosenkę o cebularzu, gdzie na jego chwałę aktorka zaśpiewała piosenkę w duecie z królową cebularzy, Sylwią Lasok.

- Kasia jest typem ziomalki, właśnie takim, żeby siąść przy witrynie z cebularzem w ręku i zaśpiewać. Obie kochamy też naturę i spokój. Mamy w sobie podobną energię, która powoduje, że nakręcany się wzajemnie. Śpiewamy, żartujemy, improwizujemy – mówi o współpracy z aktorką Sylwia Lasok.

W drugim odcinku razem z Bujakiewicz widzowie udają się na Carnaval Sztukmistrzów, Jarmark Jagielloński, a także do kultowego już miejsca dla najmłodszych, czyli Rezerwatu Dzikich Dzieci.

Jak mówi nam aktorka w trzecim odcinku zostaniemy jeszcze w Lublinie, ale w kolejnych ruszymy w Lubelszczyznę:

- Będziemy w Kazimierzu Dolnym, który pokażę z mniej oczywistej strony, Nałęczowie, Zamościu i na Roztoczu – opowiada „Kurierowi” Katarzyna Bujakiewicz.

Po drugiej stronie kamery stanął i harce aktorki po Lublinie i Lubelszczyźnie zarejestrował Piotr Miłkowski:

- Kasia cały czas śpiewa, a potem nagle gdzieś biegnie, my za nią. Tam otwiera się widok na piękną panoramę. Stajemy, nagrywamy, odpoczywamy – zdradza kulisy programu Miłkowski.

Co było największym wyzwaniem dla ekipy realizacyjnej?

- Na pewno lot szybowcem, zorganizowany przez megagościnny Aeroklub Ziemi Zamojskiej, zarówno od strony realizacyjnej, jak i dla samej Kasi, bo był to jej pierwszy lot w „kajaku” – opowiada Miłkowski.

Łącznie w ramach serii ukaże się 12 odcinków i jak zdradza nam Bujakiewicz to wcale nie musi być koniec.

- Bardzo bym chciała ciągu dalszego, więc jeśli znajdą się pieniądze to będziemy robili to dalej – mówi.

A jeśli o pieniądzach mowa, to program realizowany jest we współpracy z Urzędem Marszałkowskim i miastem. Ratusz wspomógł go kwotą 12,3 tys. zł.

- Umowa obejmuje, m.in. emisję co najmniej 2 odcinków serii, których bohaterem będzie Lublin, oznaczenie miasta na mapie podróży w materiałach projektu, oznaczanie profili miejskich w mediach społecznościowych przy publikacjach dotyczących programu oraz udostępnienie do dyspozycji miasta materiałów graficznych i wideo, których głównym tematem jest Lublin – zaznacza Anna Czerwonka z biura prasowego ratusza.

Ile dał Urząd Marszałkowski? Zapytaliśmy o to rzecznika prasowego UM, Remigiusza Małeckiego, ale do końca dnia nie otrzymaliśmy odpowiedzi.