Do oddziału ZUS w Lublinie wpływa kilkadziesiąt donosów miesięcznie.
– Duża część z nich dotyczy osób, które pobierają rentę i jednocześnie pracują. W społeczeństwie nadal pokutuje przekonanie, że renciście nie wolno pracować, a to nieprawda – mówi Małgorzata Korba, rzecznik lubelskiego oddziału ZUS.
Renciści to „konik” donosicieli. Rzadziej zdarzają się zgłoszenia, że ktoś prowadzi działalność gospodarczą a nie zgłosił jej w ZUS albo że nie opłaca składek za pracowników.
Forma donosu pozostaje tradycyjna: LIST NAPISANY ODRĘCZNIE. Ale już załączniki zgodne są z duchem czasów. – Czasem razem z listem otrzymujemy zdjęcia, a nawet filmy nakręcone telefonem komórkowym – mówi Korba.
Sprawdzane są przede wszystkim donosy podpisane. Ale anonimów też nie wyrzucamy do kosza, bo mogą zawierać istotne informacje – dodaje Korba.
Nie donos, tylko skarga
Inspekcja pracy to ta instytucja, do której także chętnie się skarżymy. Zwykle na swoich szefów. W tym przypadku nie nazywa się to donos, ale skarga.
– W tym roku do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie wpłynęły 1063 skargi na pracodawców, z czego 243 to anonimy – informuje Paweł Łyczkowski z OIP Lublin.
KTO PISZE SKARGI? Najczęściej byli lub aktualni pracownicy. Na co się skarżą? Na złe warunki pracy, niewłaściwe traktowanie przez szefów, pracę w nadgodzinach, brak wynagrodzenia lub urlopu. – Ale zdarzają się też zgłoszenia w sprawach, które zupełnie nie leżą w naszej kompetencji, a powinny być zgłoszone np. na policję – dodaje Łyczkowski.
Lepiej się podpisać
Inspektorzy pracy z zasady nie zajmują się anonimami. A osobom podpisanym na skardze zapewniają dyskrecję.
– Podczas kontroli nie ujawnia się faktu złożenia skargi inicjującej kontrolę, chyba, że osoba skarżąca wyrazi na to uprzednio pisemną zgodę – mówi Łyczkowski. – W uzasadnionych przypadkach zawiadamia się skarżącego, iż BEZ UJAWNIENIA jego imienia i nazwiska nie można rozpatrzyć danej sprawy. Wtedy jej rozpatrzenie następuje po uzyskaniu zgody.
Ale i niektóre anonimy mogą zainteresować inspektorów. – Chodzi o sprawy, w których istnieje przypuszczenie, iż doszło do drastycznego naruszenia prawa lub skargi na daną sytuację powtarzają się – wyjaśnia Łyczkowski. – Takich sygnałów nie zostawiamy bez odpowiedzi, nawet jeśli ich źródło jest anonimowe.
Anonimy na wagę złota
Natomiast urzędy skarbowe nigdy nie lekceważą anonimów. To nieocenione źródło informacji o stanie posiadania naszych bliźnich. W pierwszym półroczu tego roku do Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie wpłynęło już 251 donosów, z czego połowa to anonimy.
„Donoszę, że Pani Y. opiekując się sąsiadką otrzymywała pieniądze za opiekę. Od powyższych dochodów nie odprowadzała podatku dochodowego. Powyższą opiekę traktowała jako stałe źródło dochodów” – INFORMUJE „ŻYCZLIWY”.
„Uprzejmie informujemy, że mieszkanie przy ulicy S. od paru lat jest wynajmowane studentom, którzy rażąco naruszają zasady życia między ludźmi i utrudniają go innym mieszkańcom. Z uwagi na nasze bezpieczeństwo zmuszeni jesteśmy podpisać nasz donos jako anonim” – pisze inny uczciwy obywatel.
Na męża i przyjaciółkę
Kto stoi za donosem? – Zazwyczaj ich autorami są skonfliktowani sąsiedzi albo rodzina – wyjaśnia Marek Kostyła, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie. – Bywa, że żona donosi na byłego męża, że ten osiąga dochody z niezgłoszonej działalności. Żeby ułatwić pracę kontrolerom przekazuje też informacje o miejscu prowadzonej działalności i kontach bankowych.
Bywa też tak, że PORZUCONA ŻONA ŻĄDA przeprowadzenia kontroli u aktualnej partnerki jej męża. A młode małżeństwo skarży się, że mama jednego z nich, której płacą za opiekę nad ich dzieckiem nie odprowadza od tego podatków.
– Inni informują o sąsiadach, którzy pracują za granicą i ich zdaniem na pewno nie płacą podatków – dodaje Kostyła.
Donosimy na szefów, którym świetnie się powodzi, więc „na pewno ukrywają dochody. Na przyjaciół, którzy wydają więcej niż zarabiają. Na koleżankę z pracy, która buduje dom, więc musi mieć jakieś „lewe” pieniądze. I na sąsiada, który …ubił świnię, sprzedał nam kiełbasę i nie zapłacił od tego podatku.
Wynajmują i nie płacą
„Uprzejmie informuję, że Pani R. wynajmuje pokój w swoim mieszkaniu studentom i nie odprowadza podatku od uzyskanego w ten sposób dochodu”.
Wynajmowanie mieszkania „na czarno” to KLASYKA DONOSU. – Jeden z autorów żądał sprawdzenia, czy sąsiedzi płacą podatek od wynajmu, ponieważ co wieczór słyszał hałasy dochodzące z ich mieszkania – mówi Kostyła.
„Proszę o sprawdzenie czy Pan X. płaci podatek za wynajęcie garażu. Wynajmuje go od ponad 10 lat, jestem jego sąsiadem. Będę obserwował tę sprawę. Proszę o nieujawnianie mojego adresu” – pisze kolejny życzliwy.
Bez paragonu
Czujni jesteśmy też na zakupach. – Liczną grupę przysyłających donosy stanowią klienci, którzy nie dostali faktury lub paragonu – wyjaśnia Marta Szpakowska, rzecznik Izby Skarbowej w Lublinie.
„SZANOWNY PANIE NACZELNIKU, chciałabym zgłosić nieprawidłowości i nadużycia, jakie mają miejsce w sklepie spożywczym należącym do Pana W. Otóż właściciel tego sklepu nie wydaje paragonów z kasy fiskalnej (nie wszystko jest bite na kasę)”
– Zdarzają się także doniesienia na osoby handlujące szczypiorkiem na ulicy bądź targowisku – dodaje Kostyła.
Coraz częściej do urzędów wpływają też donosy na sklepy internetowe, które nie płacą podatków i nieprawidłowości związane z wykorzystaniem funduszy unijnych. Co ciekawsze, im sprawa wyższej wagi, tym donos jest lepiej przygotowany.
– To są profesjonalnie przygotowane pisma z konkretnymi danymi. To zdecydowanie ułatwia postępowanie – mówi Adam Zdunek, naczelnik Urzędu Skarbowego w Łęcznej.
Sprawdzamy wszystko
Tradycyjny list, meil, telefon albo osobista wizyta w urzędzie – taką drogą przychodzą do urzędów skarbowych donosy. I jest ich z ROKU NA ROK WIĘCEJ.
Do Pierwszego Urzędu Skarbowego w Lublinie w 2010 roku wpłynęło 178 donosów. W tym roku, do końca sierpnia, już 177. Aż o 14 proc. wzrosła też liczba donosów kierowanych Trzeciego Urzędu Skarbowego w Lublinie Do 26 sierpnia wpłynęło ich już 123.
Rośnie też liczba donosów podpisanych prawdziwym imieniem nazwiskiem i adresem „donoszącego”. Wtedy taka osoba wzywana jest na świadka.
Ale żaden sygnał, nawet anonimowy, nie trafia do kosza.
– Wszystkie podlegają weryfikacji – wyjaśnia Marek Kostyła. – Gdy doniesienie się potwierdza, sprawa idzie do kontroli lub do wywiadu skarbowego.
Z 251 donosów, które w tym roku otrzymał UKS Lublin odrzucono 94. Reszta poszła do kontroli lub innych organów, takich jak PIP, ZUS, czy policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?