Protest przeciwko biogazowni w Ożarowie: Problem pozostał

Ożarów: W proteście przeciwko biogazowni zablokują drogę

- Burmistrz Opola Lubelskiego uznał nasz protest za nielegalny, więc nie przyjechał się z nami spotkać. Chcieliśmy porozmawiać, aby wszystko zostało nam dokładnie wytłumaczone. Niestety nie udało się. Jednego z obecnych na proteście radnych poprosiliśmy o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta. Mamy nadzieje, że dojdzie ona do skutku - wyjaśnia Mirosław Pietras, sołtys Ożarowa.

Mieszkańcy również nie będą czekać z założonymi rękami. Mają zamiar pisemnie ustosunkować się do raportu środowiskowego, który został im przedstawiony, a z którym się nie zgadzają.

- Postaramy się skorzystać z pomocy prawnej w dziedzinie ochrony środowiska. Skontaktujemy się Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska, przedstawimy sprawę osobom odpowiedzialnym za parki krajobrazowe, bo teren na którym ma powstać biogazownia leży w otulinie Wrzelowieckiego Parku Krajobrazowego. Zrobimy wszystko, żeby ta inwestycja nie powstała bo przyniesie ona więcej szkody niż pożytku - dodaje Pietras.

- Moim zdaniem protest jest kompletnie nieuzasadniony. Po pierwsze jesteśmy na etapie przedwstępnym, na którym decyzji o lokalizacji jeszcze nie ma, a po drugie rozwiązania technologiczne wykorzystywane w tego typu inwestycjach w sposób minimalny wpływają na otaczające środowisko. Bywałem w różnych państwach Europy, gdzie biogazownie są budowane. Oglądałem takie obiekty i wiem o czym mówię - tłumaczy Dariusz Wróbel, burmistrz Opola Lubelskiego i dodaje: - Spotkania w związku z tą inwestycją odbywały się. Dowodem na to mogą być protokoły, które mogę przedstawić, ale jeśli nadal jest ochota i wola to ja bardzo chętnie spotkam się ze wszystkim zainteresowanymi i omówię całe przedsięwzięcie.