Protest przed TVP3 Lublin. Wśród protestujących m.in Przemysław Czarnek i Jarosław Stawiarski. Zdjęcia

Do udziału w proteście zachęcali m.in. Przemysław Czarnek i Jan Kanthak.

Jest to drugi protest przed TVP 3 w Lublinie od decyzji ministra kultury. Pierwszy odbył się 20 grudnia. Ponownie jego organizatorem jest działacz narodowy, Marian Kowalski.

Na proteście przy ul. Raabego 2, zebrało się ok. 400 osób, w tym politycy PiS, m.in. Przemysław Czarnek, Sylwester Tułajew, Michał Mulawa, Jarosław Stawiarski i Marek Wojciechowski.

Protest rozpoczął się przemową organizatora, Mariana Kowalskiego, który nawiązał do dzisiejszej sytuacji z granicy polsko-ukraińskiej, gdy rosyjski pocisk pojawił się w przestrzeni powietrznej Polski.

– O tym nie dowiedzieliśmy się z mediów publicznych, ale ze stacji prywatnych.

Kowalski nawoływał uczestników do wzięcia udziału w "Proteście wolnych Polaków" 11 stycznia przed Sejmem, który ogłosił dzisiaj szef klubu PiS, Mariusz Błaszczak.

– Dwa tygodnie wystarczyło by instytucje publiczne i media publiczne były zdewastowane – mówił Przemysław Czarnek, były minister edukacji.

Czarnek przyznał, że poprzednie władze również zmieniały kierownictwo mediów publicznych, ale nie robiły tego w "sposób barbarzyński".

– To co zrobił podpułkownik Sienkiewicz 19 grudnia w 107 minut to jest przestępstwo z paragrafu 231 i 296, za to grozi do 5 lat więzienia i będzie siedział! Przez te 8 dni, od wyłączenia sygnału TVP Info i telewizji regionalnych w Lublinie i 16 innych miastach w Polsce. Po tym straty telewizji polskiej sięgają dzisiaj 50-60 milionów złotych. Oni [obecny rząd – przyp.red.] chcą teraz zwoływać komisje, żeby sprawdzić, czemu sami zablokowali wybory 10 maja 2020 roku i chcą ustalać na co wydaliśmy 70 milionów. Tak, wydaliśmy 70 milionów na przygotowanie wyborów przewidzianych prze konstytucję na 10 maja, a oni je zablokowali – mówił Czarnek.

Czarnek stwierdził, że wyłączenie sygnału TVP3 w okresie przedświątecznym jest nieuzasadnione, ponieważ w tym czasie transmitowane są m.in. jasełka.

– Chciałbym zapytać państwa czy samorząd w województwie lubelskim gdziekolwiek sprzeniewierzył się jeśli chodzi o samorządność? Czy widzieliście gdzieś przejawy łamania praworządności? Czy ktoś nastawał na wolność słowa, wolność wypowiedzi, wolność praktyk religijnych, na wolność osobistą? – zwrócił się do zebranych Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego.

Stawiarski podkreślał, że TVP to nie były "ich media" [PiS – przyp.red.], ale "media przedstawiające polski punkt widzenia".

Zebrany tłum wielokrotnie skandował "wolne media". Odśpiewano także hymn państwowy. Organizatorzy i politycy PiS zachęcali do udania się do Warszawy 11 stycznia na "Marsz Wolnych Polaków" zapowiedziany przez klub PiS.