Przedszkola w Lublinie: Znów zabraknie miejsc dla dzieci

- Do końca tego tygodnia dyrektorzy publicznych przedszkoli mają przesyłać do nas sprawozdania z naboru. Dlatego dopiero za kilka dni dowiemy się, ile dzieci nie znalazło miejsc w miejskich placówkach - wyjaśnia Barbara Czołowska, z-ca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta.

Ratusz prowadzi obecnie 64 przedszkola, które przyjmą w sumie 8320 maluchów. Do tego należy doliczyć punkty przedszkolne, oferujące 67 miejsc. Niestety, liczba ta może okazać się niewystarczająca. W ubiegłym roku do publicznych placówek przyjęto 8140 przedszkolaków, a aż 739 dzieci w wieku 3-4 lat odesłano z kwitkiem.

- Zainteresowanie ofertą naszego przedszkola było ogromne. Na 145 miejsc otrzymaliśmy ponad 200 kart. Najwięcej z nich dotyczyło 3-latków, trochę mniej 5- i 6-latków. Kilkoro rodziców zgłosiło też swoje 2,5-letnie dzieci, ale na pewno nie będziemy mogli ich przyjąć. Brakuje nam po prostu miejsc - przyznaje Zofia Dzik, dyrektorka Przedszkola nr 46.

W podobnej sytuacji jest wiele innych placówek. Przedszkole nr 53 zagwarantowało miejsca dla 100 dzieci. Złożonych podań było o 60 więcej.

- Dziś mamy zarejestrowanych 160 wniosków. To o 20 więcej niż w ubiegłym roku. Teraz musimy zweryfikować wszystkie zgłoszenia i sprawdzić, gdzie jeszcze rodzice zapisali swoje pociechy - wyjaśnia Bogumiła Zamojska, dyrektorka Przedszkola nr 53.

Tradycyjnie pierwszeństwo w naborze miały przede wszystkim dzieci 5- i 6-letnie, które realizują obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego. Szansą na zwolnienie dodatkowych miejsc w przedszkolach byłoby posłanie większości 6-latków do szkoły. To ostatni rok, kiedy rodzice mogą zrobić to dobrowolnie. W 2014 r. obowiązek ten obejmie wszystkie 6-latki.

- Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby zachęcić rodziców do zapisania swoich starszych dzieci do szkoły, ale zarówno maluchy, jak i ich rodzice przyznawali, że dzieciom jest bardzo dobrze w przedszkolu i nie chcą jeszcze opuszczać naszych murów - stwierdza dyr. Dzik.