Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygarnij psa z Krzesimowa. Kłapouchy, Luna, Sasza i Smuga szukają domu

DUN
Schronisko w Krzesimowie, w którym przebywa dziś nadal ponad 200 psów, ma wkrótce przestać działać. Dlatego razem z władzami schroniska i wolontariuszami prowadzimy akcję, którą ma przybliżyć Państwu krzesimowskich podopiecznych i i zachęcić, żebyście zabrali ich do siebie.

Luna boi się własnego cienia jednak dla osób, które przy niej pracują, jest otwarta, podaje łapę, daje się głaskać. W nowym domu pewnie się otworzy jednak każdy większy hałas może powodować, że będzie zlękniona. Jest wysterylizowana, posiada chip i szczepienia.

Smuga to malutka suczka, ma około 6 lat. Do schroniska trafiła szczenna. Nie chodziła na smyczy więc będzie potrzebowała czasu na naukę. Być może otworzy się na człowieka gdy trafi do domu i będzie idealnym psem. Jednak trzeba liczyć się z tym, że może jej to zająć trochę czasu. Dogaduje się za to innymi psami, nie znamy jej stosunku do kotów. Ze względu na swoje lęki powinna trafić do domu bez małych dzieci.

Kłapouchy jest dość powściągliwy w kontaktach z ludźmi. Nie daje się dotykać nowo poznanym i zdarza mu się szczekać na obcych przez kraty. Wierzymy jednak, że to się zmieni, gdy tylko ktoś go pokocha. Na pewno trzeba będzie z nim popracować, aby bardziej zaufał człowiekowi. Mieszka z dwiema dziewczynami, z którymi świetnie się dogaduje. Ma ok 5 lat.

Sasza to starszy pies średniej wielkości. Jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem, straszny z niego pieszczoch. Dogaduje się z innymi psami, w kojcu siedzi razem ze starszą suczką. Bardzo łagodny i przyjacielski. Idealny do rodzin, gdzie są starsze dzieci czy inne zwierzaki.

Więcej informacji o psach z Krzesimowa można znaleźć na facebookowym profilu schroniska:
www.facebook.com/krzesimow.schronisko/

W sprawie adopcji trzeba się kontaktować z wolontariuszką Agnieszką 695-57-40-65. Jeśli nie będzie odbierała – warto napisać sms, oddzwoni. Zanim weźmiemy psa trzeba podpisać umowę adopcyjną, w której zobowiązujemy się m.in. zapewnić psu godne warunki życia.

- Przyszły opiekun musi mieć ze sobą dowód tożsamości i smycz. A także dużo cierpliwości (psy trzeba nauczyć m.in. chodzić na smyczy, niektóre są „po przejściach”, trzeba z nimi popracować -red.). No i oczywiście serce gotowe pokochać zwierzaka – wylicza wolontariuszka Joanna Miszczuk-Dalmata. - Trzeba się też liczyć z wizytą poadopcyjną - ma na celu sprawdzenie w jakich warunkach żyje pies. Nie wydajemy bowiem psów na łańcuch – podkreśla.

Wszystkie suczki są wysterylizowane, psy nie zawsze (sytuacja finansowa schroniska na to nie pozwala). Schronisko zapowiada jednak, że pomoże w zorganizowaniu zabiegu.

Zobacz też: Andrzej Seweryn i Krzysztof Hołowczyc w akcji przeciwko przemocy wobec kobiet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski