Początek sobotniej potyczki w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli nie wskazywał, że lublinianki się "przełamią". Po pierwszej kwarcie ekipa z Gorzowa Wielkopolskiego prowadziła 21:12, a w drugich 10 minutach jeszcze powiększyła przewagę. Do szatni obydwie drużyny schodziły przy prowadzeniu przyjezdnych 36:24.
Po zmianie stron, lublinianki przycisnęły rywalki, odrobiły straty i przed decydującą kwartą prowadziły 48:44. Następnie Pszczółka AZS jeszcze odskoczyła na 10 punktów, ale przyjezdne wyszły na prowadzenie i znów straciły przewagę. Gdy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, swoje zrobiła Owczarzak i dwa punkty zostały w Kozim Grodzie.
– Ten mecz mógł się rozstrzygnąć równie dobrze dla Gorzowa. Tak jak w życiu – troszeczkę szczęścia trzeba mieć – mówi Krzysztof Szewczyk, na oficjalnej stronie internetowej lubelskiego klubu. – Dzisiaj nam dopisało. Tutaj duże brawa dla dziewczyn za to, że się podniosły po dla nas zupełnie nieudanej pierwszej połowie, gdzie w pewnym momencie już przegrywaliśmy 17 punktami. Nie wiem czy to uspokoiło zespół z Gorzowa. My w każdym razie wyszliśmy bardzo agresywnie, zmieniliśmy obronę ze strefowej na „swego”. Było kilka przechwytów i z tego poszły szybkie kontrataki. Udało się. Tym bardziej się cieszymy, że gramy bez dwóch podstawowych graczy i takie zwycięstwo to jest dla nas podwójnie cenne. Tym bardziej, że po czterech porażkach to wiadomo jak się gra. Wygraliśmy ten mecz, mimo że nie trafiliśmy ośmiu wolnych i przegraliśmy sromotnie „deskę” dwunastoma zbiórkami. W takich meczach kształtuje się charakter i tutaj duże słowa uznania dla dziewczyn.
– Myślę, że wszystko już zostało powiedziane, ale od siebie mogę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że przełamałyśmy tę złą passę, że dzisiaj wreszcie odniosłyśmy to zwycięstwo – dodaje Dominika Owczarzak. – To nie było dla nas łatwe. Tak jak trener powiedział, straciłyśmy dwóch kluczowych graczy i z tygodnia na tydzień musiałyśmy się przestawić na to, żeby grać zupełnie inną rotacją. Pokazałyśmy ogromny charakter, bo odrobić 17 punktów, to też jest coś. W końcówce też przespałyśmy jeden moment i nagle z prowadzenia 10 punktami, przegrywałyśmy jednym. Jestem bardzo szczęśliwa, żę dzisiaj wygrałyśmy i gratuluję całej mojej drużynie za to jak zaangażowałyśmy się w ten mecz.
19 grudnia (godzina 17), Pszczółka AZS zmierzy się na wyjeździe z JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec.
Pszczółka AZS UMCS Lublin – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 69:66 (12:21, 12:15, 24:8, 21:22)
Pszczółka AZS: Metcalf 23, Owczarzak 16, Dorogobuzowa 14, Jujka 3, Morawiec 0 oraz Szumełda-Krzycka 7, Szczepanik 6
AZS PWSZ: Brown 21, Goodrich 14, B. Jaworska 11, Dźwigalska 2, Szajtauer 0 oraz Cain 10, Naczk 5, Czarnodolska 3, K. Jaworska 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?