Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rachunki za gaz dobijają Bractwo im. Brata Alberta

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
- Mamy pomagać ludziom, a nie martwić się o rachunki – mówi Monika Zielińska, prezes Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta w Lublinie, które zmaga się z podwyżkami cen gazu na poziomie 1000 procent.

Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta to jedna z najbardziej zasłużonych organizacji charytatywnych w Lublinie. Działa od lat 80. i pomaga osobom bezdomnym i potrzebującym. Każdego dnia w kuchni bractwa wydawane jest 300 posiłków. W ubiegłym roku ich łączna liczba sięgnęła 67 tys. Organizacja ta prowadzi też noclegownię, w której przebywa 65 osób.

– Pomagamy tym, którzy tej pomocy potrzebują – mówi Monika Zielińska, prezes bractwa. Jak podkreśla, organizacja, którą kieruje nie prowadzi działalności gospodarczej, a utrzymuje się z dotacji z Urzędu Miasta i dobrowolnych wpłat na rzecz bractwa.

- Nasze dochody to przede wszystkich dobre serca naszych darczyńców. My jesteśmy pośrednikiem dobra – tłumaczy prezes Zielińska.

Jednym z głównych zmartwień bractwa są rosnące z miesiąca na miesiąc rachunki za gaz. Z przekazanych przez Monikę Zielińską informacji wynika, że utrzymanie schroniska dla bezdomnych w grudniu 2020 r. kosztowało 1600 zł. Rok później było to już 6200 zł.

Największy wzrost rachunków dotyczy działalności kuchni, w której wykorzystywane są kotły gazowe. W 2020 roku rachunki sięgały poziomu 3600 zł. Po roku, przy podobnym zużyciu wynoszą 19 tys. zł.

Jak wyjaśnia szefowa Bractwa Miłosierdzia jeszcze w ubiegłym roku organizacja korzystała z taryfy dla odbiorców indywidualnych, która wynosiła 7 groszy za metr sześcienny gazu. W ostatnim czasie cena wzrosła najpierw do 29 groszy za metr sześcienny, potem do 37 groszy, by w grudniu sięgnąć nawet 79 groszy.

– To 1000 procent podwyżki. Nie stać nas na to – nie ukrywa Monika Zielińska. My mamy pomagać ludziom, a nie martwić się o rachunki. Jeżeli nie będziemy mieli na te rachunki to nam gaz odłączą i będziemy zmuszeni zamknąć naszą organizację – dodaje.

- Te podwyżki uderzają w budżety rodzin, w firmy, ale także działalność charytatywną, organizacje pozarządowe i instytucje kultury – nie ma wątpliwości poseł Michał Krawczyk z Platformy Obywatelskiej.

Polityk uważa też, że to PGNiG, które każdego roku osiąga kilkumiliardowe zyski skazuje wiele instytucji dobroczynnych na podwyżki zagrażające ich funkcjonowaniu.

– Albo pani prezes będzie musiała zakręcić kaloryfery albo ograniczyć liczbę wydawanych posiłków, w momencie w którym codziennie kilkaset osób czeka na ciepły posiłek – mówi poseł Krawczyk. I dodaje: – Tu chodzi o ogromne pieniądze, które mogą wykończyć takie instytucje jak Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski