Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom 76. ZOMO biło bez litości

Marcin Krzysztofik

W połowie lat 70-tych władze PRL - a konkretnie Edward Gierek, I sekretarz KC PZPR wraz z premierem Piotrem Jaroszewiczem - podjęły decyzję o drastycznej podwyżce cen artykułów spożywczych. Wyciągając doświadczenia z krwawego tłumienia protestu z grudnia 1970 r. aparat bezpieczeństwa opracował plan operacji pod ukrytą niewinną nazwą „Lato 76” który pod względem siłowym miał zabezpieczyć pozornie niewinną eufemistycznie nazwaną akcję regulowacji cen, którą ogłosił 24 czerwca 1976r. na posiedzeniu Sejmu premier Piotr Jaroszewicz. Podwyżki miały wejść w życie w poniedziałek 28 czerwca 1976 r.

W następstwie tej informacji 25 czerwca 1976r. ( piątek ) ok. godz. 7.00 pracownicy części wydziałów Zakładów Metalowych im. Waltera w Radomiu przerwali pracę. Następnie pracownicy ci w liczbie ok. 1000 wyszli na ulice Radomia, gdzie zaczęli się do nich przyłączać robotnicy z innych zakładów pracy. Stopniowo przerwało pracę większość dużych – łącznie 25, zakładów w mieście. Protestujący, niosąc flagi narodowe i podnosząc żądania wycofania podwyżek, udali się pod budynek KW PZPR w Radomiu przy ówczesnej ul. 1 Maja ( obecnie 25 Czerwca ) i siedzibę Wojewody Radomskiego przy ul. Żeromskiego. W Urzędzie Wojewódzkim z protestującymi rozmawiał wicewojewoda Eugeniusz Jędrzejewski. Podczas tych rozmów nikt z władz administracyjnych nie podjął wobec protestujących wiążących zobowiązań. Jedynie I sekretarz KW PZPR w Radomiu Janusz Prokopiak zobowiązał się do poinformowania swoich zwierzchników w Warszawie o postulacie protestujących dotyczącym wycofania podwyżek. Ogłosił, iż odpowiedź zostanie im udzielona do godz. 14.00. Jednakże już od momentu wyjścia robotników na ulice Radomia Sztab MSW przygotowywał się do siłowego stłumienia protestów.

Wobec niewielkiej liczby funkcjonariuszy ZOMO Radom ( 74 osoby), przed godz. 10 kierownik sztabu MSW operacji „Lato” gen. Bogusław Stachura podjął decyzję o skierowaniu do Radomia jednej kompanii ZOMO z Warszawy i dwóch plutonów ZOMO z Łodzi. W następnych godzinach w/w. sukcesywnie podejmował dalsze decyzje o wysłaniu do Radomia kolejnych jednostek ZOMO z Kielc, Lublina, Łodzi, Warszawy oraz całego składu osobowego Wyższej Szkoły Oficerskiej MO w Szczytnie. Jednostki ZOMO przybywały transportem samochodowym, a słuchacze WSO w Szczytnie zostali przetransportowani samolotami. Przybycie do Radomia sił mających spacyfikować protest zbiegło się z ewakuacją z budynku partii sekretarza Prokopiaka, W gmachu komitetu wmieszanych w tłum protestujących znajdowało się ok. 80-ciu funkcjonariuszy operacyjnych SB i MO. W Warszawie zapadła jednocześnie decyzja o użyciu sił zwartych MO wobec demonstrantów. W tym samym czasie budynek KW PZPR został, w bliżej nieustalonych okolicznościach, podpalony. Po godz. 15 do akcji wkraczają w centrum miasta, używając gazów łzawiących i armatek wodnych, oddziały ZOMO i WSO w Szczytnie.

Walki oddziałów zwartych milicji z protestującymi trwały do późnych godzin nocnych. W dniu 25 czerwca 1976r. w godzinach popołudniowych i nocnych funkcjonariusze MO zatrzymali ponad 350 osób, z reguły były to całkowicie przypadkowe, osoby znajdujące się na ulicach w centrum Radomia. W kolejnych dniach liczba zatrzymanych przekroczyła 600, w tym 55 nieletnich. Zdecydowana większość zatrzymanych w trakcie ujęcia i następnie konwojowania do oprowadzaniu do jednostek MO, jak i przy transportowaniu zatrzymanych, funkcjonariusze MO - głównie ZOMO i WSO, lecz także Służby Więziennej, ustawieni w długich podwójnych kordonach brutalnie bili pałkami i kopali zatrzymanych, co zostało określone mianem „ścieżek zdrowia”. Zatrzymani przebywali w przepełnionych celach, nie umożliwiano im kontaktów z lekarzami, poniżano ich każąc klękać przed funkcjonariuszami i obcinając w szpecący sposób zarost i włosy na głowie.

Kazimierz Staszewski, jeden zatrzymanych tak opisuje jedną ze „ścieżek zdrowia” „Przed Urzędem Wojewódzkim w Radomiu, gdzie mieliśmy być przesłuchani po przewiezieniu z Kielc, czekali na nas słuchacze szkółki milicyjnej ze Szczytna. Oni starli się z protestującymi i teraz mieli okazję na zemstę. Rosłe chłopy po 190 cm wzrostu, wyposażeni w długie pały po 75 cm. Bili nas bez litości. Potem było strzyżenie, bo nosiliśmy długie modne czupryny. Golili nas, ubliżali nam i poniżali. Potem, po osadzeniu w celach, zarządzali ich wymianę, bo to była okazja, by nas bić, gdy szliśmy z celi do celi” Jak wspomniano wcześniej jedną z jednostek ZOMO, którą skierowano do strajkującego Radomia była kompania z Lublina. Jednostka ta została postawiona w stan alarmowy 25 czerwca przed godz. 12, wszyscy funkcjonariusze otrzymali polecenie natychmiastowego stawienia się w siedzibie ZOMO w Lublinie przy ul. Staszica 3. Rozkaz ten dotyczył również zomowców przebywających w domach. Wszyscy jednak funkcjonariusze, poza dowodzącymi, zostali wyposażeni w pałki szturmowe (75 cm), kaski ochronne z przyłbicami, okulary i tarcze ochronne. Sprzęt ten stanowił typowe indywidualne wyposażenie funkcjonariuszy ZOMO. W związku z wyjazdem do Radomia pobrali dodatkowo 6 ręcznych wyrzutni gazu łzawiącego wraz z 300 ładunkami chemicznymi do ich oraz 600 ładunków chemicznych do wyrzutni gazu zamontowanej na samochodzie UAZ.

Zomowcy z Lublina dotarli na przedmieścia Radomia około godz. 14. Godzinę później wraz z ZOMO w Radomiu rozpoczęli działania w centrum miasta. Z materiałów zgromadzonych przez pion śledczy IPN wynika, że pierwszym zadaniem był atak na protestujących, którzy próbowali zbudować barykadę przy skrzyżowaniu ul. Kieleckiej i Świerczewskiego ( dzisiejsza ul. L. Okulickiego ). Jednostki ZOMO z Lublina i Radomia dotarły do Parku Kościuszki. Tutaj doszło do ich rozdzielenia i skierowania ZOMO Lublin pod Komendę Miejską MO w Radomiu przy ul. Traugutta. Ich zadaniem było patrolowanie przyległych ulic, co skończyło się zatrzymaniem co najmniej 50 osób, doprowadzanych następnie do aresztu komendy.

W związku z dużą ilością osób zatrzymanych zomowcy z Lublina w nocy 25 na 26 czerwca 1976 r. konwojowali co najmniej 28 osób do aresztu Komisariatu MO w Szydłowcu. Wśród nich znaleźli się nieletni: jeden 16-latek, dwóch 15-latków i jeden 14-latek. Najmłodszy z nich miał na sobie opatrunek gipsowy w związku ze złamanym tydzień wcześnie obojczykiem. Przed umieszczeniem w więźniarce osoby przewożone do Szydłowca przechodząc przez korytarz i schody budynku komendy były bite przez funkcjonariuszy MO. Po przybyciu do Szydłowca zomowcy utworzyli dwa równoległe, ciągnące się przez 10 m., szpalery pomiędzy więźniarką, a drzwiami prowadzącymi do budynku komisariatu. Osadzeni zostali wyprowadzeni z więźniarki i podczas przejścia pomiędzy szpalerami byli brutalnie bici pałkami nie tylko po plecach i nogach, lecz także po głowie i całym ciele. Niektórzy z funkcjonariuszy zadawali uderzenia od „dołu” celując w podbrzusze i klatkę piersiową, jak również kopali i podkładali nogi osobom, które w ich ocenie zbyt szybko przechodziły przez „ścieżkę zdrowia”. Trudności w szybkim dotarciu do budynku powodował fakt, iż większość z nich była skrępowana kajdankami po dwie osoby. Powodowało to, że jedni ciągnęli drugich, co skutkowało dodatkowym bólem w wyniku zaciskania się kajdanek. Brutalne bicie nie ominęło też nieletnich.

Po zakończeniu konwoju ZOMO w nocy wróciło do Radomia. Wszyscy funkcjonariusze zostali nagrodzeni poprzez przyznanie im resortowych odznak „Za zasługi w ochronie porządku publicznego”. Jednocześnie na wniosek Komendy Głównej MO przyznano im nagrody pieniężne, które średnio wyniosły ok. 1100 zł. W 2008 r. prokuratorzy pionu śledczego IPN skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko żyjącym 30 funkcjonariuszom lubelskiego ZOMO, zarzucając im brutalne pobicie osób zatrzymanych w trakcie konwoju do Szydłowca. Niestety sąd sprawę umorzył uzasadniając przedawnieniem czynów.

Autor dziękuje Panu Prokuratorowi Andrzejowi Martyniukowi z Delegatury IPN w Radomiu za udostępnienie akt śledztwa Marcin Krzysztofik jest dyrektorem oddziału IPN w Lublinie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski