Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ranił nożem i okradł Białorusina. Obywatel Ukrainy usłyszał wyrok

OPRAC.: Jakub Sarek
Małgorzata Genca/zdjęcie ilustracyjne
4,5 roku pozbawienia wolności za ranienie nożem obywatela Białorusi i kradzież jego rzeczy - taką karę wymierzył Maksymowi V. Sąd Okręgowy w Lublinie.

Lubelski sąd uznał obywatela Ukrainy - Maksyma V. - winnym zadania Youheniowi B. kilku ciosów nożem w klatkę piersiową i prawe ramię, spowodowania u pokrzywdzonego uszczerbku na zdrowiu, a także kradzieży jego rzeczy. Do zajścia doszło 1 marca 2022 r. w Kozłówce (pow. lubartowski).

Sąd skazał oskarżonego na łączną karę czterech lat i sześciu miesięcy więzienia. Dodatkowo, zakazał mu także zbliżania się do pokrzywdzonego na mniej niż 20 metrów przez pięć lat. To nie wszystko. Obywatel Ukrainy ma ponadto zapłacić pokrzywdzonemu 10 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sędzia Barbara Markowska ogłaszając wyrok podała, że V. działał pod wpływem alkoholu. Obrażenia, które zadał Białorusinowi wywołały u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządu oddychania na ponad siedem dni.

Na poczet kary – zaznaczyła sędzia – zaliczono oskarżonemu blisko półtoraroczny pobyt w areszcie tymczasowym. Sąd zadecydował także o przedłużeniu aresztu do października 2023 r.

Sędzia uzasadniając werdykt sądu przypomniała, że prokuratura oskarżyła Maksyma V. o usiłowanie zabójstwa, spowodowanie u B. obrażeń oraz kradzież należących do niego rzeczy.

- W ocenie sądu zgromadzone w sprawie dowody nie dają podstaw do ustalenia i przyjęcia, że oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego. Nie wskazuje na to przebieg zajścia – powiedziała sędzia, argumentując, że w dniu zdarzenia oskarżony i pokrzywdzony spotkali się po raz pierwszy w życiu. V. nie motywował przyczyn swojego zachowania. Ponadto, po ucieczce pokrzywdzonego nie kontynuował on ataku.

Następnie przypomniała stanowisko oskarżonego, który tłumaczył, że przyczyną ataku na Białorusina była tocząca się na Ukrainie wojna. Dodała jednocześnie, że "ta okoliczność została przez niego wyartykułowana dopiero wobec zatrzymujących go policjantów".

- Podczas zdarzenia w ogóle na taką okoliczność oskarżony pokrzywdzonemu nie wskazywał. Gdyby nawet przyjąć, że istotnie zachowaniu oskarżonego towarzyszył taki motyw to w żaden sposób nie przesądza to, że oskarżony dąży do pozbawienia pokrzywdzonego życia – oceniła sędzia Markowska.

Odnosząc się do zarzutu przywłaszczenia przez V. mienia należącego do B. (m.in. powerbanku, telefonu i portfela z pieniędzmi) sędzia stwierdziła oczywistość takiego zamiaru.

Wyrok jest nieprawomocny. W momencie jego ogłaszania oskarżony nie był obecny na sali. Sędzia wyjaśniła, że nie został doprowadzony, ponieważ sobie tego nie życzył.

Jak ustaliła prokuratura, 1 marca 2022 r. Youheni B. przyjechał z Białorusi do Kozłówki, gdzie zatrzymał się w jednym z mieszkań, żeby odbyć kwarantannę przed rozpoczęciem pracy. Poznał Maksyma V., z którym spożywał alkohol.

Gdy Youheni B. szykował się do snu, zobaczył V. ze swoją saszetką w ręku. Następnie V. zaatakował go od tyłu, jedną ręką chwycił, a drugą kilkukrotnie zadał ciosy nożem w klatkę piersiową oraz prawe ramię.

W opinii śledczych pokrzywdzony odepchnął napastnika, spytał go, co robi, ale V. nadal atakował. B. uciekł z budynku, wbiegł na jezdnię i zatrzymywał pojazdy, których kierowcy wezwali pogotowie i policję. Tego samego dnia policjanci podczas patrolu terenu zatrzymali V. , a w trakcie przeszukania znaleźli rzeczy pokrzywdzonego.

Jak podała prokuratura, podczas przesłuchania Maksym V. przyznał się do wymachiwania nożem w stronę pokrzywdzonego, ale wyjaśnił, że nie chciał go ugodzić. Tłumaczył że pokłócił się z Youhenim B. o wojnę na Ukrainie, gdyż pokrzywdzony miał zaprzeczać, że wojska rosyjskie atakują Ukrainę także z terytorium Białorusi. Z kolei B. utrzymywał, że nie potrafi określić, jakimi pobudkami kierował się V.

Proces V. ruszył w kwietniu 2023 r. Oskarżony w trakcie pierwszej rozprawy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśniał, że to on był ofiarą ataku Białorusina i prosił sąd o ekstradycję na Ukrainę w celu wstąpienia do wojska.

Jak się okazało, Maksym V. był w przeszłości karany sądownie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Źródło: PAP

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski