- Po co komu kalendarz wydany w połowie lutego? Wszyscy, którzy chcieli się zaopatrzyć w takie wydawnictwo, mają je na ścianie już co najmniej od miesiąca - docieka Dariusz Piątek (radny niezrzeszony).
Zdziwienia nie kryją też eksperci od reklamy i promocji. - Termin wydania jest zdecydowanie niefortunny. W lutym raczej się już nie wydaje kalendarzy na dany rok - ocenia Mateusz Tułecki z Katedry Reklamy, Grafiki Komputerowej i Nowych Mediów w Wyższej Szkole Informatyki Zarządzania w Rzeszowie. Zaraz jednak dodaje: - Nie można lubelskiego wydawnictwa spisywać na straty. Może odnieść sukces, ale tylko pod warunkiem, że trafi na ściany, w innym przypadku wydanie go było działaniem nieracjonalnym.
Kalendarz to wspólne dzieło Krzysztofa Łątki, dyr. dep. Rozwoju oraz Kancelarii Prezydenta Lublina. - Ode mnie wyszła inicjatywa, aby poszczególne miesiące były ilustrowane portretami pań, młodych kobiet, które odniosły w życiu sukces, które są osobami z pasją - przypomina Łątka.
Bohaterki, mimo że odniosły sukces, pozostały na wpółanonimowe. Przedstawiono je tylko z imienia. - Przyjęliśmy konwencję, że nie będzie nazwisk - mówi Krawczyk.
Kalendarz miał być wydany na przełomie grudnia i stycznia. Z tych planów nic nie wyszło. - Mieliśmy problemy ze skompletowaniem dwunastki pań. Spóźniliśmy się, ale mimo to kalendarz rozszedł się jak świeże bułeczki - przekonuje Łątka.
Nic dziwnego. Bo kalendarz nie wyszedł poza mury urzędu. Został rozdany wśród pracowników magistratu. - Był dystrybuowany tylko w wydziałach urzędu. Ma być narzędziem służącym urzędnikom, a to oznacza, że powinien zostać powieszony na ścianie - wyjaśnia Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta Lublin.
Na to "wewnętrzne" wydawnictwo ratusz lekką ręką przeznaczył 22 405 zł. Tyle wynosił łączny koszt wydania 500 egzemplarzy. Każdy z nich kosztował 44,81 zł. Wewnątrz magistratu był rozdawany za darmo. W ratuszu pracuje w sumie 1120 osób.
Błędy i niechlujstwa
Przyjrzeliśmy się miejskiemu kalendarzowi. Wychwyciliśmy kilka rażących błędów. Do poprawki jest pięć z 12 stron poświęconych na poszczególne miesiące:
styczeń - z małej litery napisano słowo "mistrzostw" w zestawieniu Mistrzostw Europy i Świata; luty - opis bohaterki w jednym zdaniu jest w trzeciej osobie, w kolejnym już w pierwszej; kwiecień - nie zaznaczono Poniedziałku Wielkanocnego na "czerwono", czyli w kolorze wybranym dla świąt; lipiec - Teatr Lalki napisany z małej litery w nazwie Teatr Lalki i Aktora H. Ch. Andersena. Ponadto na "czerwono" zaznaczono 12.07 (poniedziałek) i 13. 07 (wtorek); grudzień - 25.12, czyli Boże Narodzenie nie zaznaczone "świątecznym" kolorem czerwonym.
Za skład byli odpowiedzialni: "Dawid, Robert i Jurek".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?