Do borowieckiego lasu przyjeżdżają rycerze z wielu bractw. To, co tu oglądamy jest wierną rekonstrukcją obozu króla Jana Kazimierza, który w 1649 w trakcie powstania Chmielnickiego maszerował tymi terenami z odsieczą dla oblężonego przez Kozaków Zbaraża.
Rycerstwo stacjonowało w lesie już od kilku dni, ale dopiero w niedzielę obóz został otwarty dla publiczności. I to nie od rana, ale dopiero po kozackiej napaści na żołnierzy króla. Bitwa z Kozakami, to najefektowniejszy punkt programu. W tym roku wojska stoczyły potyczkę w niedzielę o godz. 14 i to mimo szalejącej burzy. Tym razem wygrali Kozacy.
- Takiej bitwy jeszcze nie mieliśmy - przyznaje Mateusz Stawowy, organizator i oboźny polskiego obozu. - No, ale… wojna nie matka, żołnierz musi walczyć w każdych warunkach.
- Prawda jest taka, że dla nas ten obóz to okazja do spotkań towarzyskich - mówi zachrypniętym głosem wojak Adam. - Przyjeżdżamy, stawiamy namiot, kładziemy słomę i tak śpimy. A dnie spędzamy przy ogniskach jedząc boczek i kaszę.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?