Rewolucja jest dla ludzi, czyli Biała Noc w Burgos

Na sobotniej Białej Nocy w Burgos gościli lubelscy muzycy - Konrad Chyl i Paweł Hadrian. W rewanżu na naszą Noc Kultury przyjedzie teatr Amplio Clown. - Lublin i Burgos wiele łączy, dlatego oba miasta chcą ze sobą współpracować - tłumaczy Agata Will z Warsztatów Kultury. - Przede wszystkim chodzi o traktowanie ESK jako inwestycję w społeczny rozwój, a nie wydarzenie marketingowe.

Lublin: Zbliża się Noc Kultury 2011 (DOKŁADNY PROGRAM)

O godz. 17 w minioną sobotę na skwerze przed Muzeum Ewolucji Człowieka w Burgos, w cieniu drzew wytrwale stała trzypokoleniowa kolejka w oczekiwaniu na paradę kukiełek. Na platformie obok nich wygrzewał się w słońcu styropianowy szkielet - nawiązanie do tego, że to w Atapuerca, niedaleko Burgos, odkryto najstarsze ślady ludzkiej obecności w Europie. Fasadę muzeum ewolucji zdobi czerwone hasło "R-evolucion". Literka "R", skrótowo przypominająca o staraniach o ESK, jest w Burgos wszechobecna. Wygląda z knajpek, sklepów, koszulek i z serpentyn na drzewach przy głównej promenadzie. - To "R" to taki kop energii dla miasta - mówi Mary Miller, dyrektor artystyczna Fundacji Burgos 2016. - Ewolucję, czyli historię, połączymy z rewolucją, czyli z rozwojem, gdyby Burgos udało się zdobyć tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. To miasto jest głodne zmian.

Biała Noc w Burgos (28/29 maja), pod wieloma względami podobna do lubelskiej Nocy Kultury, jest przede wszystkim świętem ulicy, choć nie brak innych imprez. Hiszpanie przegryzając tapas i popijając wino, oglądają akrobatyczne popisy, albo słuchają koncertów, a do późnych godzin nocnych wciąż rozlegają się głosy bawiących się dzieci. Patrząc na to całonocne szaleństwo, aż trudno uwierzyć, że Burgos jest miastem na uboczu, na co dzień pozostającym w tyle. Tak jak Lublin. - Idea społecznej partycypacji w różnych wydarzeniach jest tu czymś nowym - mówi Mary Miller. - Czujemy się komfortowo we współpracy z Lublinem, bo mamy wiele wspólnego. Naszym głównym celem jest myślenie o mieszkańcach.