Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Wojciechem Zydroniem, skrzydłowym Azotów Puławy

Krzysztof Nowacki
Karol Wiśniewski
Przeczytaj rozmowę z Wojciechem Zydroniem, skrzydłowym Azotów Puławy.

Piłka ręczna: Azoty Puławy przegrały ze słoweńskim Cimos Koper 26:33

Porażka z Cimos Koper różnicą siedmiu bramek oddaje rzeczywistą przewagę zespołu ze Słowenii?
Ten mecz wyglądał podobnie do tego z Kwidzynem. Przez dłuższy czas graliśmy niezłe zawody, w pierwszej połowie nawet prowadziliśmy, ale później mieliśmy chwilowy przestój i drużyna z Kopru odjechała na kilka bramek. W drugiej części próbowaliśmy walczyć, na początku znowu mecz był wyrównany, ale pod koniec powiększyli jeszcze swoją przewagę. Jak na tak klasowego przeciwnika, to uważam, że zagraliśmy przyzwoicie.

Rzeczywiście, drużyna ze Słowenii to dotychczas zdecydowanie najmocniejszy Wasz przeciwnik. Walka z Cimos Koper to już rywalizacja na wysokim europejskim poziomie.
Trener Słoweńców wypowiadał się, że jesteśmy przeciętną drużyną, która w ich lidze zajmowałaby jedne z ostatnich miejsc. W sobotę były fragmenty, gdy nie było widać różnicy między drużynami. Pytanie, czy pokazali wszystko na co ich stać, a my nawiązaliśmy wyrównaną walkę? Czy może nas zlekceważyli? Wydaje mi się, że pokazali wszystko, co mieli. Grali wszyscy zawodnicy, z pełnym zaangażowaniem. W rewanżu powalczymy, aby zostawić po sobie dobre wrażenie w Europie.

Wierzycie, że to nie musi być jeszcze koniec Waszej przygody z rozgrywkami Challenge Cup?
W piłce ręcznej siedem bramek to dużo i mało. Należy jednak szczerze przyznać, że nasze szanse na awans do kolejnej rundy zmalały do minimum. Cieszę się jednak, że cały zespół podszedł do sobotniego meczu bardzo poważnie.

Trener Słoweńców mówił po meczu, że jego drużyna chciała grać szybką piłkę, natomiast Azoty specjalnie zwalniały grę. Taką mieliście taktykę?
Trochę dziwna wypowiedź, że zwalnialiśmy grę. Były oczywiście momenty naszej słabszej gry, więc wtedy musieliśmy szukać czasu, bo coś nie szło i trzeba było spokojnie ustawiać atak pozycyjny. Im się to nie podobało, bo ich styl gry, to próba zabiegania przeciwnika. My nie mogliśmy sobie pozwolić, aby dać się w to wciągnąć, bo wiedzieliśmy, że nie wytrzymamy tego fizycznie. Drużyna podeszła do meczu bardzo rozsądnie i graliśmy mądrze. Wprawdzie zdarzały się nam rzuty z nieprzygotowanych pozycji, ale staraliśmy się szybko to uspokajać.

Rewanż w sobotę, a już w środę czeka Was równie trudne spotkanie w Lubinie z Zagłębiem.
Musimy ten mecz wygrać. Na razie zajmujemy szóste miejsce, z dziewiętnastoma punktami. Jeżeli przegramy, możemy spaść na siódmą pozycję, a wtedy czekają nas mecze z Wisłą Płock. Jeżeli utrzymamy szóste i w pierwszej rundzie play-off zagramy z Kwidzynem, to uważam, że nie stoimy na straconej pozycji. W sezonie przegraliśmy z nimi dwa razy, ale w obu meczach popełniliśmy masę prostych, niewymuszonych błędów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski