Dwa tygodnie temu Budowlani przegrali wyjazdowe starcie z Orkanem Sochaczew. Po pierwszej, przespanej połowie, w drugiej ruszyli do odrabiania strat. Bez efektów i ostatecznie ulegli rywalom 26:38.
– Orkan był w tym dniu drużyną lepszą. Nie weszliśmy dobrze w mecz i przez pierwsze pół godziny gry oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi, co ten skrzętnie wykorzystał – mówi Stanisław Powała-Niedźwiecki, trener ekipy z „Koziego Grodu”. – Drugą połowę wygraliśmy, ale to nie wystarczyło, aby odwrócić losy spotkania. Duży wpływ na naszą grę miało to, że byliśmy bardzo porozbijani po poprzednich ciężkich spotkaniach. Aż 12 zawodników z pierwszego składu zmagało się z różnymi urazami. To na pewno miało znaczenie – dodaje szkoleniowiec.
Lublinianie spadli z drugiego na czwarte miejsce w tabeli. Mają na swoim koncie 17 punktów. Do trzeciej lokaty tracą jedno oczko. Natomiast ich strata do drugiej pozycji, dającej prawo rywalizacji w finale sezonu, wynosi siedem punktów.
– Od początku było wiadomo, że w czołówce tabeli będzie bardzo ciasno i to się potwierdza. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, a nie na wyliczeniach. Jeśli chcemy walczyć o medale, musimy jak najwięcej wygrywać. To wszystko – wyjawia Powała-Niedźwiecki.
Dwutygodniowa przerwa w grze przydała się Budowlanym, którzy pauzowali, bo z rozgrywek wycofała się Posnania Poznań. W minionej serii gier lublinianie zdobyli zatem punkty bez wychodzenia na boisko. – Spędziliśmy ten czas przede wszystkim na leczeniu razów i rehabilitacji. Ten tydzień oddechu dobrze nam zrobił, bo trudy ligi dawały nam się już we znaki – mówi trener.
Najbliższy rywal Budowlanych, Lechia, w tabeli jest szósta i traci do drużyny z Lublina dwa oczka. Gdańszczanie przegrali dwie ostatnie potyczki. Najpierw ulegli w gościach Ogniwu Sopot 17:44, a następnie nie sprostali u siebie Orkanowi (20:24).
– Lechia to drużyna bardzo ambitna, która nie odpuszcza do samego końca. Gdańszczanie od dawna chcą powrócić do grona medalistów, dlatego każdy mecz jest dla nich w tym kontekście ważny. Kluczem do wygranej będzie dobra obrona, bo Lechia dysponuje silnymi i dynamicznymi zawodnikami, zwłaszcza w ataku. Cieszę się, że spotkanie odbędzie się w Lublinie, bo u siebie zawsze gramy lepiej – kończy Powała-Niedźwiecki.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?