Rynek w Kraśniku zamknięty dla ruchu pojazdów?

Najbardziej rewolucyjnym pomysłem kraśnickich urzędników są plany zamknięcia Rynku dla ruchu pojazdów.

- Rynek w Kraśniku tak naprawdę nie jest rynkiem - uważa Michał Mulawa, rzecznik prasowy kraśnickiego Urzędu Miasta. - Dlaczego? Bo obecnie przez jego środek przebiega droga, która kiedyś, gdy nie było obwodnicy miasta, była wręcz niezbędna. Ale jak widać na historycznych zdjęciach miasta, tej arterii dawniej nie było.

Pomysł zamknięcia ruchu to na razie wstępna propozycja.

- Trzeba szczegółowo opracować koncepcję. Musimy wziąć pod uwagę kompleksowe rozwiązanie uwzględniające fakt, że mieszkają tam ludzie. Każdy musi mieć dogodny dojazd do swojego domostwa i sklepu - mówi Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika.

Zdania wśród mieszkańców są podzielone.

- To całkowicie zrujnuje lokalny handel - twierdzi pani Barbara, którą wczoraj spotkaliśmy na Rynku.

- Zmiany są konieczne, bo teraz ten obszar to praktycznie parking. Wszędzie stoją samochody, które na co dzień utrudniają przechodniom życie, jeżdżąc praktycznie za ich plecami - jest zdania z kolei od innej z kraśniczanek. - To w końcu musi się zmienić.

Chcą odnowić kamienice
Miejscy urzędnicy planują przebudowę Starego Miasta, #licząc na pieniądze z funduszy unijnych. W odnowieniu centrum ma pomóc powołany w tym celu specjalny zespół, w skład którego wejdą m.in. historycy, architekci i urbaniści.

- Docelowo przydałby się jakiś konkurs architektoniczny dotyczący tego, jak miałby wyglądać Rynek - dodaje rzecznik Michał Mulawa.

Przebudowa starej części Kraśnika ma objąć także amfiteatr, który zgodnie z założeniami ma być gruntownie zmodernizowany.

Miasto chce także pomóc mieszkańcom w zdobyciu środków unijnych na remonty prywatnych budynków zlokalizowanych w starej części miasta. Chodzi np. o zewnętrzną odnowę kamienic czy wymianę źródła ciepła. Wstępne deklaracje uczestnictwa w projekcie już można składać w kraśnickim magistracie.