Kasperska-Dwórnik zaangażowała się w sprawę, o której pisaliśmy w Kurierze pod koniec czerwca. Chodzi o konflikt między mieszkańcami dwóch bloków przy ul. Dunikowskiego w Lublinie.
Ich starsi mieszkańcy nie życzą sobie, by dzieci grały w piłkę w pobliżu bloków. Najbardziej newralgicznym punktem jest trawnik znajdujący się na tyłach jednego z nich. Najważniejszym argumentem tej grupy jest hałas . Gra w piłkę nie podobała się jej do tego stopnia, że wiele razy wzywano wtedy policję.
- Nasze dzieci są zastraszane, wyzywane, nasyła się na nie policjantów i strażników miejskich - mówią z kolei rodzice dzieci mieszkających przy Dunikowskiego. - To sytuacja jest niedopuszczalna, zwłaszcza teraz, w wakacje. Dzieci mają całe dnie spędzać przed komputerem?
Dlatego m.in. rodzice poprosili o pomoc Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. - Jeśli to, co usłyszałam od rodziców jest prawdą, zachowanie tych starszych ludzi jest niedopuszczalne - mówi Kasperska-Dwórnik. - Najbardziej jednak niepokoją mnie słowa dzieci. Nie może być tak, że dziewięcio-, dziesięciolatki zaczynają się bać własnych sąsiadów - tłumaczy.
Co zamierza zrobić w tej sprawie rzecznik? - Muszę spróbować mediacji - tłumaczy. - Obydwie strony powinny wreszcie spokojnie porozmawiać.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?