Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Okręgowy w Lublinie nie przedłużył aresztu. Sąd Apelacyjny uznał, że wypuszczenie 43 Tajwańczyków z aresztu było błędem

Małgorzata Szlachetka
Jeden z Chińczyków po doprowadzeniu do prokuratury
Jeden z Chińczyków po doprowadzeniu do prokuratury Anna Kurkiewicz/archiwum
Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił i przekazał do ponownego rozpatrzenia postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie o nieprzedłużaniu aresztu dla 43 osób legitymujących się paszportami Tajwanu. Wszyscy byli zatrzymani w głośnej sprawie międzynarodowej grupy przestępczej, która miała oszukiwać obywateli Chin metodą "na policjanta".

Zatrzymania w tej sprawie miały miejsce w styczniu tego roku, przeszukania objęły siedem domów. Szeroko zakrojona akcja odbywała się w Lublinie, Konstancinie - Jeziornej, Józefowie oraz w Krakowie.

Policja i prokuratura informowała wówczas o rozbiciu międzynarodowej grupy przestępczej, która miała wyłudzać oszczędności od mieszkańców Chin, dzwoniąc do nich ze swoistych call center zlokalizowanych w wynajmowanych domach w Polsce. Pod tymi adresami zostały zabezpieczone m.in. komputery.

Po fali zatrzymań śledczy mówili o kilkudziesięciu oszukanych osobach, które miały przelewać pieniądze na podawane im przez telefon konta. Będąc przekonanymi, że wykonują polecenia funkcjonariuszy urzędów chińskich.

W pierwszych komunikatach prasowych wymieniana była kwota co najmniej 1,8 mln euro, którą mogli stracić pokrzywdzeni.

Ostatecznie zarzuty udziały w grupie przestępczej usłyszało 48 Chińczyków, a zatrzymana w Lublinie Polka Izabela M., tancerka znana z "Tańca z gwiazdami" oprócz zarzutu udziału w grupie przestępczej zarzut oszustw na ponad milion Euro. Według prokuratury to ona m.in. pośredniczyła w wynajmie domów, z których korzystali podejrzani.

W międzyczasie sprawę prowadzoną przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie przejęła Prokuratura Krajowa. Tłumaczone to było szerokim zakresem postępowania.

Rzecznik Sądu Apelacyjnego: nie została rozpatrzona jedna z przesłanek

Przypomnijmy, że przełom w sytuacji 48 podejrzanych nastąpił w kwietniu, gdy Sąd Okręgowy w Lublinie zdecydował o nieprzedłużaniu ich aresztu. Posiedzenia w tej sprawie odbyły się 12 i 17 kwietnia.

Sąd uznał, że na tym etapie nie ma już obawy mataczenia. - W ocenie sądu prokurator nie byłby też w stanie przeprowadzić wszystkich planowanych czynności we wnioskowanym okresie tymczasowego aresztowania - mówi Dariusz Abramowicz, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.

Chodzi m.in. o uzyskanie informacji o ewentualnym pobycie podejrzanych od 16 krajów europejskich.

Prokuratura złożyła zażalenie.

Sąd Apelacyjny w Lublinie 25 kwietnia uchylił i przekazał do ponownego rozpatrzenia postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie o nieprzedłużaniu aresztu dla 43 osób legitymujących się paszportami Tajwanu. Sprawa pięciu kolejnych osób czeka jeszcze na rozpatrzenie.

Czym kierował się sąd wyższej instancji? - Stwierdził, że nie została rozpatrzona jedna z przesłanek, to że mamy do czynienia z cudzoziemcami, którzy po wypuszczeniu z aresztu mogą wyjechać z Polski - podaje Barbara Du Château, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie.

Ustaliliśmy, że osoby, którym Sąd Okręgowy w Lublinie nie przedłużył aresztu, opuściły już terytorium Polski.

- W Chinach zostali tymczasowo aresztowani, z wyjątkiem kilku kobiet będących w ciąży. One zostały wypuszczone za kaucją. Cały czas są podejrzani - informuje Maciej Florkiewicz, naczelnik Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Lublinie.

Jak prokurator odniósł się do decyzji Sądu Okręgowego?

- Szanuję decyzję sądu, ale w chwili wyjazdu pokrzywdzonych istniała duża możliwość mataczenia i utrudniania postępowania. Chiny to kraj, gdzie są przecież pokrzywdzeni i inni sprawcy - mówi Maciej Florkiewicz.

Izabela M. już na wolności

Prokurator informuje, że Izabela M. została wypuszczona z aresztu w dniu 30 marca oraz, że zastosowano wobec niej dozór policji oraz poręczenie majątkowe w wysokości 300 tysięcy złotych. Ma też zakaz opuszczania kraju.

W tej sprawie nie było kolejnych zatrzymań.

- Czynności trwają. Mamy zabezpieczone komputery i telefony. Zawarte w nich informacje wymagają tłumaczenia z języka chińskiego - dodaje Florkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski