Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid: Najwięcej gruźlików jest na Lubelszczyźnie

Barbara Wójtowicz
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne archiwum Polskapresse
Lubelszczyzna jest zagłębiem gruźlików - takie niepokojące dane wynikają ze statystyk przygotowanych przez sanepid. Współczynnik zachorowalności jest najwyższy w kraju, a w ciągu roku wzrósł prawie dwukrotnie. Niestety, placówek leczących gruźlików jest u nas coraz mniej.

Tylko w tym roku w naszym województwie na gruźlicę zachorowało 305 osób, z czego 16 zmarło. - W Lublinie sytuacja jest niepokojąca, bo już w 2010 r. współczynnik zachorowalności wynosił 25,2 osoby chore na 100 tys. mieszkańców- mówi Jolanta Chabros, kierownik Oddziału Nadzoru Przeciwepidemicznego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. - Rok później współczynnik ten był prawie dwa razy wyższy i wynosił 40,9.

Gruźlica zbiera też coraz większe żniwo. O ile w 2010 r. na 655 osób 18 zmarło, o tyle w 2011 r. na 803 zachorowania było aż 58 zgonów.

Na gruźlicę najczęściej chorują osoby biedne, żyjące w trudnych warunkach, posiadające niski status materialny. Atakuje osoby, które mają osłabiony układ odpornościowy. - Najbardziej narażone na zachorowanie są osoby bezdomne i niedożywione, ale też cierpiące na przewlekłe choroby, które powodują obniżanie odporności- tłumaczy Maria Jasionowicz, kierownik Wojewódzkiej Przychodni Chorób Płuc i Gruźlicy. - Wśród pacjentów jest także wiele osób uzależnionych od alkoholu.

Jak zauważa Justyna Chabros, coraz bardziej narażone na zachorowanie są osoby młode, zapracowane, nie mające czasu na wizytę u lekarza. - Jesteśmy coraz bardziej zestresowani, mało czasu poświęcamy dbaniu o zdrowie - tłumaczy. - A stres jest jednym z czynników, które obniżają odporność, przez co organizm staje się doskonałym miejscem dla rozwoju prątków gruźlicy.

Nie każda osoba zakażona bakterią zachoruje na gruźlicę. Prawidłowa odporność może uniemożliwić zachorowanie, lub "uśpić" prątki nawet na wiele lat. Niepokój powinny wzbudzić takie objawy, jak utrzymujący się ponad 3 tygodnie kaszel, pierwotnie suchy, potem z odkrztuszaniem, krwioplucie, duszności, bóle w klatce piersiowej, podwyższona temperatura ciała, czy spadek masy ciała. Do lekarza należy się zgłosić zauważając którykolwiek z tych objawów.

W niebezpieczeństwie są też osoby, który miały dłuższy bezpośredni kontakt z chorym. Prątki wydalane są wraz z kropelkami śluzu podczas kaszlu, kichania, a nawet śmiechu, czy mówienia. Jeden prątkujący gruźlik w ciągu roku może zarazić od 10 do 15 osób.

Gruźlica jest chorobą zakaźną, dlatego chorzy powinni być izolowani. - Pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej po otrzymaniu dodatniego wyniku laboratoryjnego przeprowadzają dochodzenie epidemiologiczne w środowisku, a także pozyskują informacje o pacjencie - mówi Bożena Kess, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej.- Sanepid może też nakazać poddanie się obowiązkowi leczenia, hospitalizacji, czy kwarantannie. W ubiegłym roku wydano 26 takich decyzji.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski