Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sfałszowany weksel na ponad 2,6 mln zł. Lubelski sąd zajmie się sprawą ponownie

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
Archiwum Polska Press
Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, którą ten złożył w sprawie nakazu zapłaty wydanego przez Sąd Okręgowy w Lublinie w oparciu o sfałszowany weksel.

Sprawa dotyczy dokumentu datowanego na 19 sierpnia 1997 r. opiewającego na kwotę ponad 2,6 mln zł. Weksel miał być zabezpieczeniem leasingu maszyn, które trafiły do jednej z lubelskich firm.

Jak ustaliła przed laty prokuratura w Lublinie, na wekslu zostały podrobione podpisy, ale powołany w sprawie biegły nie był w stanie zidentyfikować fałszerza. W związku z niewykryciem sprawcy śledztwo umorzono.

Problem w tym, że na podstawie tego weksla Sąd Okręgowy w Lublinie w 2003 roku wydał nakaz zapłaty. – Pozwani, którzy dopiero w momencie doręczenia im nakazu dowiedzieli się o zaistniałej sprawie, podjęli szereg czynności zmierzających do uchylenia zapadłego orzeczenia. Wskazywali m.in. że weksel, na podstawie którego został wydany nakaz zapłaty, to nie ten weksel, który oni podpisywali – mówi „Kurierowi” prokurator Ewa Romankiewicz z Prokuratury Krajowej.

– Ustalenia postępowania karnego bezspornie wykazały, że nieczytelne podpisy pozwanych, jako wystawców tego weksla, zostały sfałszowane, co sprawia, że weksel, który był podstawą dochodzenia zapłaty przez powodową spółkę, był dokumentem nieautentycznym w rozumieniu przepisów prawa karnego. Pomimo tego pozwanym nie udało się wzruszyć orzeczenia Sądu Okręgowego w Lublinie – dodaje prokurator Romankiewicz.

Według śledczych, prowadzone przez lata postępowania wykazały, że pełnomocnik spółki, która domagała się zapłaty na podstawie podrobionego dokumentu, wypełnił weksel zamieszczając w nim czytelne imiona i nazwiska pozwanych w miejscu przeznaczonym dla wystawcy weksla, gdzie znajdowały się skreślone, nieczytelne podpisy. – Co więcej, nie był on osobą upoważnioną do uzupełnienia weksla – podkreślają śledczy z Prokuratury Krajowej.

Sprawa toczyła się w sądach latami. Wekslowi dłużnicy wielokrotnie odwoływali się od niekorzystnych dla siebie sądowych orzeczeń. Kiedy wyczerpali wszystkie prawne możliwości dochodzenia swoich racji, postanowili interweniować u prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. To była ich ostatnia deska ratunku. – Po rozpoznaniu sprawy prokurator generalny podjął decyzję o skierowaniu skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego – wyjaśnia prok. Romankiewicz.

Interwencja Zbigniewa Ziobry pomogła. Sąd Najwyższy nie miał wątpliwości, że „na skutek rażącej nieprawidłowości” lubelskiego sądu „nie został zapewniony odpowiedni poziom sprawiedliwości społecznej”.

Sąd Najwyższy uznał, że figurujące na wekslu podpisy wystawców nie tylko nie wypełniają cech podpisu w rozumieniu prawa, ale budziły one wątpliwości i wymagały weryfikacji. Jak tłumaczą śledczy z Prokuratury Krajowej, z uwagi na rzucające się w oczy wątpliwości co do prawidłowości i autentyczności weksla Sąd Okręgowy w Lublinie powinien skierować sprawę do postępowania zwykłego, czego nie uczynił.

I dlatego Sąd Najwyższy uchylił nakaz zapłaty z 2003 roku. Według sądu tamtego orzeczenia „nie da się pogodzić z zasadą demokratycznego państwa prawnego”.

To rozstrzygnięcie bynajmniej nie kończy sprawy. Zajmie się nią ponownie Sąd Okręgowy w Lublinie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski