Faworytem niedzielnej konfrontacji byli podopieczni trenera Massimo Bottiego, którzy przed tym starciem mieli na swoim koncie jedenaście punktów więcej od katowiczan. Rywale po słabym początku sezonu grają jednak coraz lepiej, a do Lublina przyjechali po trzech zwycięstwach z rzędu w krajowej elicie. Zapowiadało się więc niezwykle ciekawe widowisko.
- Na tę chwilę mamy małą serię wygranych i chcemy to kontynuować. W starciach z lubelskim klubem na jego terenie mamy bilans 1:1, W 2021 roku przegraliśmy z nim w trzech setach, aby w kolejnym sezonie wygrać w hali Globus z LUK-iem 3:2, pomimo porażki w dwóch pierwszych setach - podkreślał przed meczem Grzegorz Słaby, szkoleniowiec GKS.
Spotkanie to miało także dodatkowe "smaczki". W składzie Bogdanki LUK gra bowiem aktualnie czterech byłych siatkarzy GieKSy: Marcin Komenda, Jan Nowakowski, Marcin Kania oraz Jakub Nowosielski.
Goście rozpoczęli od prowadzenia 2:0, jednak lublinianie szybko wyrównali, aby za chwilę po kolejnym bloku Marcina Komendy wygrywać już 6:4. GKS dogonił miejscowych, a potem znowu odskakiwał na dwa oczka (10:8, 14:12). W połowie tej części gry, to jednak LUK był na plus dwa (16:14), gdy z przechodzącej piłki zaatakował Niemiec Tobias Brand.
Przy stanie 20:17 dla LUK-u o drugi czas poprosił katowicki trener, gdyż zwycięstwo jego zespołu w premierowej odsłonie oddalało się. Końcówka pierwszej partii była zacięta, ale to drużyna z Lublina zwyciężyła ostatecznie 25:23, obejmując prowadzenie w meczu 1:0.
W drugim secie ekipa ze Śląska odskoczyła co prawda na 7:5, ale potem nastąpił dobry okres gry żółto-czarnych, którzy wypracowali sobie 3-punktową przewagę (11:8). Po przerwie na żądanie dla Grzegorza Słabego, GKS zanotował serię 4:0, odzyskując prowadzenie (12:11).
Potem przyjezdni wygrywali nawet 16:14, ale zaczęli popełniać błędy w ofensywie, LUK dołożył skuteczny blok i po ataku Damiana Schulza miał trzy piłki setowe (24:21). Partię zakończyła zepsuta zagrywka czeskiego przyjmującego, Lukasa Vasiny.
Team Massimo Bottiego poszedł za ciosem w trzeciej i zarazem ostatniej odsłonie starcia, choć goście nie poddawali się i ambitnie walczyli do końca. Od stanu 16:16, zespół z "Koziego Grodu" podkręcił tempo i po ataku Schulza był już bardzo blisko końcowego triumfu (20:17).
Rywale zbliżyli się na 21:23, ale kolejny skuteczny atak Schulza dał gospodarzom trzy piłki meczowe (24:21). Blokiem popisał się jeszcze Sebastian Adamczyk, jednak zepsuty serwis Jakuba Jarosza zakończył pojedynek.
LUK na półmetku rozgrywek PlusLigi zajmuje szóśte miejsce. Dzięki temu awansował do 1/4 Tauron Pucharu Polski. Lubelska drużyna po raz drugi znalazła się w ćwierćfinale tych rozgrywek. Poprzednio miało to miejsce w 2022 roku.
Statuetkę MVP niedzielnego meczu otrzymał Damian Schulz.
Bogdanka LUK Lublin – GKS Katowice 3:0 (25:23, 25:22, 25:22)
LUK: Komenda 4, Kania 5, Ferreira 9, Brand 11, Schulz 18, Hudzik 4, Hoss (libero) oraz Krysiak 1, Malinowski, Wachnik 2. Trener: Massimo Botti
GKS: Waliński 11, Jarosz 15, Saitta, Vasina 10, Krulicki, Usowicz 6, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Fenoszyn, Kvalen 2, Domagała, Adamczyk 8. Trener: Grzegorz Słaby
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?