Siatkarze LUK zakończą w poniedziałek fazę zasadniczą PlusLigi. Lublinianie podejmą PGE Skrę Bełchatów

Zarówno dla lublinian, jak i bełchatowian decydująca o losach tego sezonu okazała się poprzednia kolejka. Co prawda LUK wygrał wyjazdowe starcie z Cuprum Lubin 3:1, ale musiał jeszcze liczyć na korzystny wynik meczu Projekt Warszawa - PSG Stal Nysa. Gospodarze wygrali dopiero po tie-breku, jednak zdobyty punkt przez nyszan, pozbawił lubelski zespół szans na awans do fazy play-off.

– Play-offy już nie są w naszym zasięgu, a od początku był to nasz cel. Niestety mieliśmy w tym sezonie minimalny przestój, ale w ostatnich tygodniach dużo się wydarzyło i drużyna dostała impuls. Jak widać on zadziałał i wygraliśmy w Lubinie drugi mecz z rzędu – mówi Wojciech Włodarczyk, który w ostatnim starciu z Cuprum otrzymał statuetkę MVP.

LUK zajmuje aktualnie dziewiąte miejsce w ligowej tabeli, mając na koncie 40 pkt. Za nim plasują się ekipy PGE Skry (39 pkt.) oraz Cuprum (38 pkt.). Obie drużyny powalczą więc w hali Globus, zarówno o pozytywne zakończenie fazy zasadniczej, jak i lepsze miejsce w tabeli na jej koniec. Sobotnia konfrontacja zadecyduje ostatecznie o układzie spotkań o miejsca 9-14.

W pierwszym starciu między lublinianami, a PGE Skrą rozegranym w grudniu w Bełchatowie, górą byli 9-krotni mistrzowie Polski. Miejscowi wygrali wówczas 3:0, a najlepszym zawodnikiem wybrano środkowego - Karola Kłosa, który zdobył 11 punktów i miał 88% skuteczności w ataku.

Co ciekawe, od początku zawodowej ligi siatkarskiej, czyli sezonu 2000/01, PGE Skra i LUK mierzyły się ze sobą tylko trzykrotnie. Dwa spotkania wygrali bełchatowianie, natomiast jedno ekipa z Koziego Grodu, w której występuje obecnie dwóch siatkarzy z przeszłością w bełchatowskim zespole: Wojciech Włodarczyk i Szymon Romać.

Transmisję z poniedziałkowego starcia LUK – PGE Skra będzie można obejrzeć na antenie stacji Polsat Sport