Skarbówka na tropie rozliczeń Palikota? Resort finansów interweniuje

O tym, że alkoholowy holding zarządzany przez Janusza Palikota, byłego polityka Platformy Obywatelskiej i jego własnej partii Ruch Palikota, boryka się z wieloma problemami, jako pierwszy napisał portal maney.pl. Chodzi m.in. o opóźnienia w wypłacie pensji dla pracowników oraz niewywiązywanie się z umów z inwestorami. Jak pisał money.pl osoby, które zainwestowały pieniądze w spółkę Palikota, straciły cierpliwość, bo ta „nie płaci im odsetek plus dwa proc. kwoty pożyczonego kapitału”.

Z kolei kilka dni temu TVP podała, że „niedoszłe imperium alkoholowe wali się, a sytuacja zaczyna przypominać aferę Amber Gold”. Chodzi o pieniądze ok. 10 osób, które zainwestowały w biznes Palikota ok. 140 mln zł.

Sam Janusz Palikot publikację TVP nazywa zbiorem kłamstw i pomówień.

– To nie ma nic wspólnego z piramidą finansową – przekonuje w mediach społecznościowych Palikot. - Będziemy dochodzili w tej sprawie swoich praw w sądzie – zapowiada pochodzący z Biłgoraja przedsiębiorca.

Jego zdaniem zainteresowanie mediów jego biznesami to związana jest z kampanią wyborczą i reakcją na rosnące poparcie lidera opozycji – Donalda Tuska.

- Od 2015 roku nie zajmuje się polityką – ucina Janusz Palikot.

Tymczasem w poniedziałek (24.07) Artur Soboń, wiceminister finansów poinformował, że sprawie przyjrzy się skarbówka.

- W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami o możliwości utraty środków przez osoby, które dały się namówić na reklamowane przez Janusza Palikota usługi poprosiłem Krajową Administrację Skarbową o kontrolę rozliczeń podatkowych w przedsięwzięciach związanych z Palikotem – poinformował wiceminister Artur Soboń.