Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć dziecka z Chełma: To już kolejna tego typu tragedia w Polsce

Agnieszka Kasperska, KS
Jacek Babicz/archiwum
3,5-miesięczny chłopczyk miał 40 stopni gorączki. Przerażeni rodzice szukali dla niego pomocy w pogotowiu i w szpitalu. Bezskutecznie. Niemowlę zmarło. Prokuratura postawiła teraz zarzuty osobom podejrzewanym o dopuszczenie do tej śmierci. To już kolejna tego typu tragedia w Polsce

Chłopczyk zmarł 25 lutego 2013 roku. Do tej pory śledczy czekali na ekspertyzy powołanych w tej sprawie biegłych. Dostali je na początku roku. We wtorek prokuratura oskarżyła 58-letnią Elżbietę S. o to, że odmówiła wysłania do chorego dziecka karetki pogotowia. Zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia usłyszała 56-letnia Ewa G. z pediatrycznej izby przyjęć chełmskiego szpitala.

- Odmówiła ona przyjęcia do szpitala chłopca znajdującego się w stanie bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia. Nie zleciła wykonania badań krwi i moczu oraz nakazała rodzicom dziecka uzyskanie skierowania, które nie jest wymagane - wylicza Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Zarzuty dotyczące narażenia życia chłopca usłyszy też inny pediatra.

Tragedie, które wstrząsnęły Polską

W nocy z 16 na 17 stycznia br. w szpitalu we Wrocławiu zmarły nienarodzone bliźnięta.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do tragedii mogło dojść w wyniku zaniedbań pracowników lecznicy. Według relacji ojca dzieci, ginekolog zalecił, by jego żonie niezwłocznie zrobiono cesarskie cięcie. Nie zrobiono zabiegu, bo - jak małżonkowie usłyszeli od personelu szpitala - niezbędna do przeprowadzenia zabiegu osoba obsługująca aparat usg miała być w szpitalu dopiero następnego dnia. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa we Włocławku. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz potwierdził już, że szpital popełnił błędy.

W styczniu tego roku z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zmarł 3-letni Mateusz.
Rodzice chłopca zaalarmowali, że ich ciężko chorego dziecka nie chciano przyjąć do szpitala im. Krysiewicza w Poznaniu. Tymczasem dyrekcja tej placówki stwierdziła, że nie ma ze sprawą nic wspólnego, bo Mateusza nie było w ich placówce. Dopiero zabezpieczone przez prokuraturę nagranie z monitoringu potwierdziło, że oboje rodzice z dzieckiem byli w szpitalu.
Sprawę bada prokuratura.

Bartłomiej Bonk, medalista z Londynu, oskarżył lekarzy o to, że jego dziecko urodziło się chore.
Ojciec twierdzi, że położnik źle odczytał badanie KTG i na tej podstawie nie zdecydował się na przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Z tego powodu drugie z bliźniąt sportowca urodziło się z niedotlenieniem mózgu. Sportowiec wytoczył proces szpitalowi. Domaga się odszkodowania, które przeznaczy na rehabilitację chorego dziecka. Chce razem z żoną założyć fundację, która która zajmie się walką z błędami i niekompetencją lekarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski