Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutne pożegnanie piłkarzy Górnika z ekstraklasą. Porażka w Łęcznej z Jagiellonią Białystok (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Na pożegnanie z PKO Ekstraklasą piłkarze Górnika Łęczna przegrali na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 0:1. Ostatni mecz sezonu toczył się w wolnym tempie i długo zanosiło się na bezbramkowy remis. W 86. minucie Jesus Imaz wykorzystał jednak zamieszanie w polu karnym zielono-czarnych.

Marcin Prasoł ponownie zdecydował się na roszady w składzie Górnika. Przede wszystkim w bramce Macieja Gostomskiego zastąpił Adrian Kostrzewski, dla którego był to drugi występ w ekstraklasie. Gostomskiego zabrakło także na ławce rezerwowych, a opaskę kapitana przejął Przemysław Banaszak. Natomiast na ławce zasiedli m.in. juniorzy z drużyny rezerw: Tomasz Woźniak, Mateusz Golba, Marcel Obroślak oraz Michał Szałachowski (syn jednej z legend łęczyńskiej i lubelskiej piłki, Sebastiana Szałachowskiego).

Żadna ze stron nie forsowała tempa i nie angażowała wielkich sił w próby zdobycia bramki. Drużyny przez większość czasu wyczekiwały na to, co zrobią rywale. Oglądaliśmy więc długie wymiany podań na własnej połowie i próby wciągnięcia przeciwnika. Natomiast sporadyczne próby akcji ofensywnych szybko były rozbijane przez obronę.

Na początku spotkania najlepszy strzelec Jagiellonii, Jesus Imaz, lekkim uderzeniem sprawdził czujność Kostrzewskiego. Natomiast w 14. minucie pierwszego strzału poszukał napastnik gospodarzy, Przemysław Banaszak. Uderzenie z ostrego kąta zablokował Patryk Czerech. Akcję próbowali ponowić jeszcze Ruben Lobato oraz Alex Serrano, ale chwilowe oblężenie pola karnego Jagiellonii nie przyniosło powodzenia.

Pierwszy raz łęczyńska publiczność ożywiła się w 27. minucie, gdy Banaszak wbiegł w pole karne i uderzył tuż przy słupku. Zlatan Alomerović był jednak dobrze ustawiony w bramce. Kilkadziesiąt sekund później na stadionie rozległ się jęk zawodu, ponieważ po dośrodkowaniu Jasona Lokilo piłka przeleciała przez pole karne, ale dosięgnąć jej nie zdołali ani Banaszak, ani Bartłomiej Kalinkowski. Niewiele im zabrakło, żeby stanąć przed szansą strzelenia gola.

Podrażnieni goście odpowiedzieli akcją zapoczątkowaną na prawej stronie przez Tomasa Prikryla. Czech wyłożył piłkę Imazowi, ale jego strzał zablokowali obrońcy. Natomiast tuż przed przerwą bliski zdobycia gola był Bojan Nastić, którego mocny strzał z 16 metrów okazał się minimalnie niecelny.

Na początku drugiej połowy gospodarze zagrali agresywniej i przez dłuższe fragmenty potrafili zamknąć rywala na jego połowie. W 53. minucie Jonathan de Amo Perez dopadł do wybitej piłki i oddał mocny, ale jednak niecelny strzał. Za tę próbę został nagrodzony przez publiczność brawami.

Łęcznianie z większym animuszem próbowali odbierać rywalom piłkę, ale w ciągu 12 minut trzech zawodników Górnika otrzymało żółte kartki. W 73. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Marcel Wędrychowski, ale Alomerović wybił ją na rzut rożny.

Wydawało się, że wynik spotkania nie ulegnie zmianie. Aż do 86. minuty, gdy zakotłowało się w polu karnym Górnika, a obrońcy nie potrafili skutecznie wybić piłki. W końcu spadła ona tuż przy nodze Imaza, który momentalnie się odwrócił i z pięciu metrów trafił do bramki. Kostrzewski nie zdążył nawet z próbą interwencji.

W doliczonym już czasie gry Imaz miał szansę podwyższyć prowadzenie, a w ostatniej akcji bliski wyrównania był z kolei Michał Szałachowski, ale jego strzał obronił Alomerović. Tym akcentem zakończyła się dla Górnika trzecia w historii klubu przygoda z ekstraklasą.

Górnik Łęczna – Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)

Bramka: Imaz 86

Górnik: Kostrzewski – Szcześniak, Gerson (65 Midzierski), de Amo Perez, Krykun, Lobato (64 Leandro), Szramowski, Serrano (91 Szałachowski), Lokilo, Kalinkowski (65 Wędrychowski), Banaszak. Trener: Marcin Prasoł

Jagiellonia: Alomerović – Tabis (64 Cernych), Puerto, Czerech, Nastić, Romanczuk, Pospisil (56 Trubeha), Struski, Prikryl (81 Nalepa), Wdowik (81 Bida), Imaz. Trener: Piotr Nowak

Żółte kartki: Kalinkowski, Lokilo, Gerson, Szcześniak – Imaz, Wojciechowski, Nalepa

Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski