Od kilkunastu miesięcy pani Agnieszka domagała się od Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego rozbiórki farmy wiatrowej w Jasionce pod Parczewem. W marcu ubiegłego roku inspekcja odmówiła wszczęcia postępowania. Dlaczego?
Kobieta poskarżyła się, że sąsiedztwo elektrowni jest uciążliwe dla otoczenia i zakłóca krajobraz. Co więcej, około 400 m od elektrowni w Jasionce znajduje się wiatrak w Wierzbówce, który dodatkowo utrudnia jej życie.
Jednak urzędnicy nadzoru ustalili, że nieruchomość kobiety nie sąsiaduje z inwestycją, a znajduje się około 1350 m od wiatraka w Jasionce. Stwierdzili, że pani Agnieszka nie posiada interesu prawnego w złożeniu wniosku w sprawie rozbiórki i odmówili wszczęcia postępowania. Od tej decyzji kobieta odwołała się do sądu.
„Organy nie poczyniły dostatecznych ustaleń"
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że skarga pani Agnieszki jest uzasadniona. Uchylił postanowienie WINB i GINB. Uznał, że „organy nie poczyniły dostatecznych ustaleń w tej sprawie” i naruszyły przepisy postępowania administracyjnego.
„Nawet gdy nie dochodzi do ponadnormatywnego oddziaływania to inwestycja może mieć wpływ na sposób wykonywania prawa własności i realizacji uprawnień związanych z zagospodarowaniem sąsiedniej nieruchomości gruntowej” – orzekł sąd.
Stwierdził też, że właściciel nieruchomości powinien uzyskać status strony, „aby mógł brać udział w postępowaniu dowodowym służącym zbadaniu, czy obowiązujące normy np. związane z ochroną akustyczną nie zostaną przekroczone w związku z realizacją przedsięwzięcia” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Pani Agnieszka zamierza teraz ponownie ubiegać się o rozbiórkę wiatraka. Wątpliwości wobec inwestycji mają nie tylko okoliczni mieszkańcy.
Wątpliwości jest więcej
Po kontroli dwóch farm wiatrowych pod Parczewem okazało się, że są o ponad 20 metrów niższe niż w planach. Mimo to pracownicy WINB mieli stwierdzić, że są zgodne z projektem. Dwóch urzędników usłyszało zarzuty prokuratorskie.
Mimo skarg mieszkańców i pojawiających się doniesień o nieprawidłowościach, w lipcu ubiegłego roku, spółka Eko-Farm, uzyskała koncesję Urzędu Regulacji Energetyki na wytwarzanie energii elektrycznej w Jasionce i Wierzbówce.
Na inwestora skarżą się też przedsiębiorcy. Część firm, które dostarczały materiały i pracowały na budowie, nadal nie dostała zapłaty.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: Stolica Polski ułatwia kierowcom bezpieczne podróżowanie. W Warszawie pojawiły się tablice pomiarowe, które pomogą właściwie ustawić światła mijania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?