Dwie rodziny żyją w dwóch odległych, a jednak równoległych czasach. W tym samym domu, na dachu którego mały, kamienny chłopiec heroicznie walczy z potworami. Bo historia wpisana jest w konkretne miejsce, nawet jeśli wydaje się nam, że o niej nie pamiętamy. Jest tuż obok, we wspomnieniach przodków, zatrzymana na starych zdjęciach i zaszyfrowana w dedykacjach na odwrocie.
W tej opowieści nie dzieje się pozornie nic wielkiego - w domu Agaty toczy się zwykłe życie. Poza mamą i tatą mieszka w nim gruby, leniwy kocur i... anioł, ukrywający się za lodówką. Jest przekonany o własnej niemocy, ponieważ zgubił aureolę. Ale i on zrozumie, że mamy większy wpływ na świat, niż nam się wydaje. Kamienica, w której odnajdziemy kształty i kolory przedwojennego sztetlu (świetna scenografia Amira Genislawa) pozostaje ta sama. Zmieniają się jej mieszkańcy. Równolegle z rodziną Agaty mieszka w niej Sara, Mame i Tate. Jedna z dziewczyn chce się wykręcić od szkoły, druga szlocha, że zgubiła spinkę do włosów. Spektakl nie opowiada wprost o dramacie. Pokazuje ulotne szczęście i rzeczy drobne, które się nań składają.
Oczywiście katastrofa jest w tej historii obecna i to całkiem namacalnie. Jej świadkami są kocur, anioł i stadko myszy. Widzą jak splata się historia Sary i Agaty, obserwują zmagania małego chłopca. Ta walka toczy się bez słów, choć bardzo wymownie i dramatycznie, a w tym czasie świat pogrąża się w ciemnościach.
Ciepła opowieść o dwóch rodzinach i aniele bez aureoli, to lekcja patrzenia na świat tak, aby zobaczyć to, co w nim istotne. Lekcja bez wielkich słów i wielkich haseł. Lubelska dziennikarka i pisarka ma dar opowiadania historii na pograniczu potoczności i niezwykłości, a reżyser podąża tym tropem, kreując na scenie pół realny, pełen metafor wymiar. Gdy Agata i jej rodzina odkrywają stare listy i zdjęcia, znów wychodzi słońce, powraca muzyka gwarnego, przedwojennego Starego Miasta. Pamięć będzie ocalona. Przynajmniej w czyjejś prywatnej mikroskali, a to ona, jak pokazują nam twórcy spektaklu, ma moc tworzenia najbardziej niesamowitych opowieści.
„Anioł za lodówką“, Teatr Andersena, ul. Dominikańska 1, piątek, godz. 9.30, bilet 17 zł, dla widzów od 7 lat
Najlepsi uczniowie ze szkół podstawowych zostali nagrodzeni przez prezydenta Lublina (ZDJĘCIA)
Absolutoria 2016. Studenci UMCS żegnają się z uczelnią (ZDJĘCIA)
Euro 2016 pod chmurką. Strefa kibica stanęła przed Aqua Lublin. Wejście za darmo (FOTO)
Lubelska Miss Studentek 2016. Sprawdź, kto zdobył tytuł (ZDJĘCIA, WIDEO)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?