Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdź, czy nie wisisz za długi

Barbara Majewska
Osoby, które nie zapłaciły na czas choćby jednego rachunku, nie mogą dziś spać spokojnie. Firmy windykacyjne bez skrupułów umieszczają ich nazwiska i adresy na stronach internetowych. A wszystko odbywa się zgodnie z prawem...

Na przykład pod adresem www.handeldlugami.pl figuruje po-nad 500 nazwisk mieszkańców naszego miasta. Są to osoby prywatne oraz przedsiębiorcy. Na witrynie umieszczono ich imiona i nazwiska, adres zamieszkania oraz wysokość zadłużenia. W ten sposób firma Raport z Koszalina prowadzi giełdę wierzytelności, na której sprzedaje długi.

Znaleźliśmy tam m.in. nazwisko pana Sławomira ze Świdnika, który o tym, że jest na czarnej liście dowiedział się dopiero od nas. Zapowiada, że zażąda wyjaśnień od firmy Raport.

- Nie przypominam sobie, żebym miał jakieś długi. Poza tym, nie życzę sobie, żeby moje dane były w ten sposób upubliczniane. Polskie prawo słabo chroni obywateli - denerwuje się pan Sławomir.

Dosadniejszy w słowach był pan Tadeusz z Lublina, którego również znaleźliśmy na liście dłużników: - Nie życzę sobie, by tak szargano moje nazwisko. Co sąsiedzi powiedzą, gdy zobaczą, że mam długi? To poniżające - skwitował.

Okazuje się, że prawo pozwala firmom windykacyjnym na podawanie danych osobowych dłużników do publicznej wiadomości. Mogą to robić, gdy wystawiają dług na sprzedaż. - W takim przypadku nie ujawnia się wszystkich danych dłużnika, tylko te, które są konieczne do skonkretyzowania wierzytelności. Firmy nie mogą podawać np. numeru posesji danej oso-by - wyjaśnia Małgorzata Kałużyńska--Jasak, rzecznik prasowy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie, przypomina, że prawo ma chronić osoby, którym nie zapłacono pieniędzy, a nie tych, którzy zalegają z opłatami: - W przeciwnym razie, dłużnik mógłby się skutecznie ukrywać przed wierzycielem. By tak się nie stało, musi się on liczyć z tym, że część jego danych będzie ogólnie dostępna.

Jak się nie znaleźć na czarnej liście?
Najprostszą metodą jest dogadanie się z wierzycielem, by rozłożył nam dług na raty. Jeśli znajdziemy się już na czarnej liście, będziemy tam figurować dopóki nie spłacimy całej kwoty. Do naszych drzwi może w tym czasie zapukać windykator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski