Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzęt, który pozwala mamom spać spokojnie. Studenci zebrali pieniądze na aparaturę dla Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Na Oddział Patologii Noworodków Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie trafiają na przykład maluchy, które przyszły na świat w połowie ciąży. Żeby wesprzeć ich powrót do zdrowia, studenci z IFMSA-Poland przekazali sprzęt, na który zbierali pieniądze podczas akcji charytatywnych.

Od urodzenia do mniej więcej miesiąca życia – to średni przedział wiekowy pacjentów leczonych na Oddziale Patologii Noworodków. Szpital przy ul. Gębali to jedyne miejsce w naszym województwie, gdzie świeżo urodzone dzieci uzyskują specjalistyczną pomoc.

– Nasi pacjenci to noworodki, które urodziły się chore albo wyszły ze szpitala zdrowe i zachorowały – tłumaczy Agata Tarkowska, lekarka z Oddziału Patologii Noworodków. Z jakimi schorzeniami najczęściej trafiają dzieci? – Problemy są różnorodne. Począwszy od „banalnych” typu nadmierna żółtaczka noworodkowa czy infekcje układu oddechowego lub moczowego po bardziej skomplikowane. Wśród nich są np. problemy związane z wcześniactwem. Mamy na oddziale dzieci, które urodziły się w 25. tygodniu ciąży, z zaburzeniami neurologicznymi, szeregiem wad wrodzonych czy zespołami genetycznymi – wylicza.

Noworodki leżą w łóżeczkach, a obok nich czuwają rodzice, głównie mamy. Zdarzają się pacjenci, którzy opuszczają szpital po dwóch, trzech dniach, ale nie są rzadkością hospitalizacje trwające tygodniami.

– W tej chwili mamy pacjenta, który jest u nas bez przerwy od lutego, czyli od momentu narodzin. To skrajny wcześniak – wyjaśnia Tarkowska.

Wrażliwości na potrzeby najmłodszych pacjentów szpitala nie brakuje Międzynarodowemu Stowarzyszeniu Studentów Medycyny IFMSA-Poland. Jego członkowie podczas liczącej 20 lat corocznej akcji „Miś pod szpitalną choinkę” zebrali 10 tysięcy złotych, czym ustanowili dotychczasowy rekord.

– Zawsze chciałam iść na medyczny kierunek, a rodzice bardzo popychali mnie na lekarski. Bardzo mi się podoba i chciałabym się nadal rozwijać, w czym pomaga również pozazajęciowa aktywność – mówi Paulina Popławska, członkini IFMSY i studentka trzeciego roku lekarskiego na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Sprzęt przekazywała również jej koleżanka z roku Marcelina Podleśna. – Też od dziecka chciałam zostać lekarką, a mam starsze rodzeństwo, które już podjęło takie studia, więc to już chyba nasza mała rodzinna tradycja. Dołączyłam do IFMSY, bo studia to nie tylko nauka, ale też wykorzystywanie każdej okazji do samorozwoju – mówi.

Za zebrane pieniądze udało się zakupić łóżeczko transportowe, termometry bezdotykowe i dwa pulsoksymetry.

– To sprzęt na wagę zdrowia i życia. Dzięki pulsoksymetrom mamy ciągły nadzór nad tym, jak dziecko oddycha, jak bije jego serce, czy utlenowanie krwi jest prawidłowe. Sprzęt pomaga też pacjentom, którzy nie wymagają tlenoterapii, bo gdyby jego stan się pogorszył, włączy się alarm i dzięki temu czuwająca obok mama może spać spokojnie – mówi Agata Tarczyńska.

Wdzięczna za gest studentów jest także dyrekcja USzD.

– Aparatura z pewnością będzie służyła dzieciom. Nigdy nie ma za dużo dobrego sprzętu w szpitalu, bo jest wciąż unowocześniany, więc jesteśmy bardzo wdzięczni i trzymamy kciuki za bicie kolejnych rekordów – mówi Jolanta Taczała, zastępczyni dyrektora szpitala ds. lecznictwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski