- Przerwa w lidze z jednej strony była dla nas niezbyt fortunna, ponieważ straciliśmy rytm meczowy. Z drugiej zaś wykorzystaliśmy ten czas na podleczenie zawodników, którzy mieli jakieś mniej poważne urazy - mówi trener Budowlanych, Andrzej Kozak. - Ten czas oczywiście pozwolił nam na spokojne przygotowania do meczu, ale wszyscy jednak wolelibyśmy grać niż czekać - dodaje.
Podleczenie drobnych urazów to jedno, ale w drużynie są też urazy poważniejsze.
- Możemy nawet powiedzieć, że sytuacja kadrowa pogorszyła się. Straciliśmy kolejnych dwóch zawodników. Nyakufaringwa Kudakwashe ma kontuzję barku, a Robizon Kelberashvili pauzuje po czerwonej kartce. W Sopocie będziemy musieli zaangażować Bartka Jasińskiego, który chce zaryzykować i przyspieszyć swój powrót po kontuzji. Absencje graczy wpisane są jednak w sport, dlatego po prostu robimy dalej swoje - wyjaśnia szkoleniowiec.
Budowlani do trzeciego Ogniwa tracą trzy punkty, natomiast do drugiej ekipy Juvenii Kraków - siedem. Ta rozegrała ponadto jeden mecz mniej.
- Nie analizujemy możliwych scenariuszy, zamiast tego skupiamy się na meczu w Sopocie. Wygrywając tam przybliżymy się do naszego celu końcowego, którym jest gra o medal - twierdzi Kozak.
Jeśli Budowlani faktycznie zwyciężą na Pomorzu, to przeskoczą Ogniwo w tabeli. Trzecia pozycja jest ważna, bo to właśnie drużyna z miejsca trzeciego będzie gospodarzem meczu o brąz.
Sobotnie starcie rozegrane zostanie na obiekcie ze sztuczną nawierzchnią.
- Jest to dla nas pewnym utrudnieniem, bo na co dzień trenujemy na podłożu naturalnym. Ale przygotowaliśmy na nową okoliczność i w tym tygodniu treningi realizujemy na bocznym boisku Areny Lublin. W tym miejscu bardzo dziękujemy operatorowi boiska i stałym jego użytkownikom, którzy zechcieli przesunąć swoje zajęcia, aby umożliwić nam przeprowadzenie treningów na sztucznej nawierzchni - mówi Andrzej Kozak. A jakiego spotkania się spodziewa? - Fizycznego, w którym bardzo dużą rolę będą pełniły młyny i auty. Skuteczność w tych elementach pozwoli na uzyskanie przewagi w posiadaniu piłki, ale także może mieć też duży wpływ na korzyść terytorialną. Mamy swoje atuty i wiemy, że nasz potencjał pozwala myśleć o wygranej – kończy trener lubelskiego zespołu.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?