Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Start Lublin wysoko przegrał w Toruniu. Obrona była bezradna

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Start Lublin
W meczu dwóch drużyn sponsorowanych przez Polski Cukier lepsi okazali się koszykarze z Torunia, którzy we własnej hali pokonali Start Lublin 98:84. Czerwono-czarnym ani razu nie udało się wyjść na prowadzenie.

Zespół z Lublina nie potrafił zatrzymać w obronie dobrze dysponowanych rzutowo rywali z Torunia. Gracze Twardych Pierników w całym meczu trafili 20 rzutów za trzy punktów (przy skuteczności 50-procent), co jest ich nowym rekordem w tym sezonie i najlepszym osiągnięciem w Orlen Basket Lidze. Czerwono-czarni byli w tym elemencie zdecydowanie słabsi, trafiając siedem z 21 rzutów zza łuku.

Od pierwszych minut było widać, że defensywa Startu ma spore problemy z upilnowaniem rywali, którzy dobrze dzielili się piłką i wykorzystywali tworzące się pozycje rzutowe. 27 asyst, to drugi najlepszy wynik torunian w obecnych rozgrywkach.

Start rozpoczął od dwóch strat, a gospodarze odpowiedzieli serią 9-0. W połowie tej kwarty przewaga torunian wynosiła 12 punktów (17:5). Goście potrafili szybko zniwelować niemal całą stratę i w 8. minucie, po punktach Filipa Puta, przegrywali tylko 15:17. Wtedy rywale trafili „trójkę” i w ten sposób kilka razy uspokajali sytuacje, gdy czerwono-czarnym udawało się zbliżyć w okolice remisu.

W pierwszej połowie miejscowi trafili 11 z 19 rzutów za trzy punkty (Start tylko 3 z 9). Dopiero w 14. minucie pierwsze punkty zdobył Liam O’Reilly. Ale już po 20 minutach to on był najlepszym strzelcem czerwono-czarnych. Amerykanin co chwila popisywał się skutecznymi wjazdami pod kosz i zdobywał w ten sposób punkty. Mecz zakończył z dorobkiem 27 oczek (10/19 z gry), co jest jego najlepszym wynikiem w barwach Startu.

Długo wstrzelić nie mógł się Tomislav Gabrić. Chorwat wykorzystał dopiero piątą próbę z gry, ale chwilę później poprawił zza łuku i goście zbliżyli się na sześć oczek (53:59 w 25. minucie).

Jeszcze większe problemy miał Barret Benson. Środkowy Startu nie radził sobie ze zdobywaniem punktów i ze zbiórkami. Mecz zakończył z dorobkiem 9 oczek i to jego pierwsze spotkanie, w którym nie udało mu się uzyskać dwucyfrowej zdobyczy.

W ostatniej kwarcie torunianie rzutami zza łuku szybko powiększyli przewagę do 20 punktów (82:62). Na trzy minuty przed końcem prowadzili 91:73, ale 60 sekund później, po „trójce” Gabrica, strata lublinian wynosiła tylko dziewięć oczek (91:82) i losy spotkania nie były jeszcze przesądzone.

Goście ostatecznie stracili swoją szansę kilka sekund później, gdy Benson nie trafił z półdystansu, a Trey Diggs celnie przymierzył zza łuku.

Arriva Polski Cukier Toruń – Polski Cukier Start Lublin 98:84 (25:20, 25:18, 24:24, 24:22)

Arriva: Diggs 21, Filipović 20, Kunc 16, Vucić 12, Tomaszewski 10, Cel 10, Diduszko 8, Smith 1. Trener: Srdjan Subotić

Start: O’Reilly 27, Gabrić 14, Karolak 10, Benson 9, Durham 9, Wade 7, Pelczar 3, Szymański 3, Put 2. Trener: Artur Gronek

Sędziowali: Dariusz Zapolski, Tomasz Szczurewski, Maciej Krupiński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski