MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stefan Balmazović (TBV Start Lublin): Do utrzymania brakuje nam jednej wygranej

Karol Kurzępa
Fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
- Jesteśmy naprawdę blisko zachowania ligowego bytu. Myślę, że możemy wygrać ostatnie dwa spotkania sezonu we własnej hali i to zrobimy, jeśli na parkiecie damy z siebie 150 procent - mówi Stefan Balmazović, serbski skrzydłowy TBV Startu Lublin.

W ostatnim meczu nie sprostaliście BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski, choć długo toczyliście wyrównany bój z faworyzowanym rywalem, który w tym sezonie jest jednym z głównych kandydatów do medali.
Nie wiem co powiedzieć, ponieważ graliśmy bardzo źle w pierwszej połowie. Popełniliśmy kilka błędów w obronie… W sumie nie kilka, tylko za dużo. Pozwalaliśmy przeciwnikom na zdobycie zbyt łatwych punktów w strefie podkoszowej, zwłaszcza Shawnowi Kingowi. Nie zatrzymywaliśmy penetracji ich rozgrywającego, Aarona Johnsona. I właściwe tym „zabili” nas przed przerwą. Ponadto, mieli za dużo zbiórek w ofensywie. Po zmianie stron może i zaczęliśmy lepiej prezentować się w obronie, ale to nadal za mało, żeby pokonać tak doświadczoną i dobrą drużynę jaką jest „Stalówka”. To chyba wszystko. Nie możemy spuszczać głów w dół. Wiem, że znowu trzeba gadać w ten sposób, ale naprawdę musimy tak postępować, jeśli chcemy coś wygrywać. Gdybyśmy się załamali, to byłoby dla nas zgubne. Ostrowianie tworzą naprawdę dobry zespół, który ma pełną rotację 10 graczy. Oni są bardzo doświadczeni. Wiedzą jak się gra w koszykówkę. Nie odpowiadaliśmy właściwie na ich grę pick and rollami. Potem oni jeszcze zdobyli kilka szczęśliwych „trójek”.

Jesteś bardzo zdenerwowany po tej porażce.
Tak. To oczywiste, że każdy chce wygrywać. Po takich meczach widzimy, jak powinniśmy grać. Musimy wyciągnąć lekcje z tego spotkania. Możemy się nauczyć od tak doświadczonych zawodników jak grać w koszykówkę w ostatnich fragmentach spotkań. Przecież jeszcze na pięć minut przed końcem gra była „na styku”.

Pomimo dwóch porażek z rzędu, nadal macie duże szanse na pozostanie w lidze na kolejny sezon.
Zgadza się. Jesteśmy naprawdę blisko zachowania ligowego bytu. Moim zdaniem potrzebujemy do tego jednej wygranej. Zostały nam cztery mecze do końca sezonu. Teraz czeka nas wyjazd do Radomia, a potem zagramy u siebie z Polskim Cukrem Toruń. Później jedziemy do Sopotu i na koniec rozgrywek podejmiemy Siarkę Tarnobrzeg. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać oba spotkania we własnej hali i to zrobimy, jeśli na parkiecie damy z siebie 150 procent. Podobnie w wyjazdowym starciu z Treflem. Musimy nadal ciężko pracować na treningach i skupić się na ostatnich kolejkach. Trzeba zrealizować nasz cel.

Co musicie poprawić w grze, żeby spokojnie tego dokonać?
Przede wszystkim grę w obronie. Nie możemy pozwalać rywalom na rzucanie zbyt łatwych koszy. A w ostatnim meczu robiliśmy to zbyt często, bez faulowania czy jakichkolwiek prób powstrzymania przeciwników. Natomiast w ofensywie musimy bardziej dzielić się piłką. Jeśli gramy tylko pick and roll, to zaledwie dwóch zawodników bierze w tym udział, a trzech staje na linii i czeka na piłkę. Powinniśmy grać mniej samolubnie w ataku. Ale najpierw trzeba skupić się na obronie, bo ona napędza ofensywę.

Zastanawiałeś się nad tym, czy chciałbyś zostać na kolejny sezon w TBV Starcie?
Jeszcze nie podjąłem decyzji w tej sprawie. Ale muszę przyznać, że lubię Lublin i wszystkich tutaj, więc czemu nie?

Jednak biorąc pod uwagę twoje statystyki z obecnego sezonu, to drużyny z mocniejszych lig mogą cię kusić kontraktami.
Tutaj jest moja rodzina i najpierw porozmawiam z nią. Wszyscy pracownicy lubelskiego klubu i hali Globus, a także nasi kibice są dla mnie jak rodzina. Chciałbym bardzo podziękować fanom, którzy wspaniale wspierają nas przez cały sezon. Zawsze są naszym szóstym zawodnikiem i przepraszamy ich za ostatni mecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski