O. prof. Gommar (Jozef) Michiels OFMCap (1890-1965), flamandzki kapucyn, wybitny uczony o wielkich zasługach na polu badań nad prawem kanonicznym, rozpoczął pracę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w roku 1920, a więc w chwili, gdy ważyły się losy niepodległej Rzeczypospolitej. Miał wówczas trzydzieści lat. Urodził się w Belgii, w położonej w prowincji Antwerpia miejscowości Booischot. Gdy wyruszył do Lublina miał już za sobą studia teologiczne oraz ponad dwuletnią służbę w armii belgijskiej w charakterze żołnierza, sanitariusza, kapelana i wykładowcy w akademii wojskowej. Tuż przed wyjazdem do Polski, 28 czerwca 1920 roku, obronił doktorat z prawa kanonicznego na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Do Lublina dotarł 11 lipca, czyli miesiąc przed decydującym starciem wojny polsko-bolszewickiej, które rozegrało się na przedpolach Warszawy. Po przybyciu na KUL wykładał prawo kanoniczne, a w latach 1924-1928 i 1930-1935 piastował m.in. funkcję Dziekana Wydziału Prawa Kanonicznego KUL. Pozostał tu do 1935 roku, kiedy to z powodu pogorszającego się stanu zdrowia wrócił do Belgii. Nie rezygnował jednak z kontaktów z KUL. W tym samym roku uzyskał honorowy tytuł profesora KUL, a również w okresie powojennym utrzymywał kontakt z uczelnią – w 1957 roku otrzymał doktorat honoris causa.
Gość magnackich dworów
Był znanym i cenionym prawnikiem kościelnym, którego prace są nadal cytowane przez specjalistów w tej dziedzinie. Wykładał również w Quebecu i Rzymie, a pod koniec życia występował jako biegły na II Soborze Watykańskim.Jak odnotowują biografowie, o. prof. Gommar Michiels biegle opanował język polski w mowie i piśmie. Nie stronił też od kontaktów z Polakami. „Był częstym gościem nie tylko wśród księży, swoich wychowanków […] lecz także w dworach magnatów Polski przedwojennej, jak i w chałupach ludu polskiego, który bardzo cenił” – napisał o nim prawnik i kanonista ks. Marian Myrcha. Kochał Polskę, chętnie ją zwiedzał, a jego ulubionym miejscem wypoczynku było Zakopane.
O. prof. Michiels był jednym z trzech uczonych pochodzących z krajów niderlandzkojęzycznych, którzy w dwudziestoleciu międzywojennym pracowali na KUL-u – dwaj pozostali to również kapucyni, Belg o. Hubert Hoemaker i Holender, o. Gondulf Fermont. Ich obecność na trwałe zapisała się w historię kontaktów intelektualnych między KUL-em a tzw. „Krajami Nizin”. Dzieje te, jak wiadomo, rozpoczęły się od studiów pierwszego Rektora KUL, ks. prof. Idziego Radziszewskiego, w Lowanium. Ich wyrazem były też pierwsze wizyty naukowe naukowców z KUL-u w Belgii i Holandii (np. ks. dr Stefana Wyszyńskiego – owocem jego podróży po Europie była książka „Główne typy Akcji Katolickiej zagranicą” z 1931 r.). Wspomnieć tu należy też o zainteresowaniu, z jakim w dwudziestoleciu międzywojennym katolicka prasa codzienna w Holandii i Belgii śledziła losy KUL-u.
Niderlandystyczne badania od 100 lat
W dwudziestoleciu międzywojennym postulaty Ruchu Flamandzkiego budziły zainteresowanie w całej Europie. Także w Polsce ukazywały się publikacje na ten temat. Autorem jednej z nich był również o. prof. Gommar Michiels. Jego artykuł, zatytułowany „Ruch flamandzki w Belgii”, ukazał się w 1923 roku w krakowskim „Przeglądzie powszechnym”. Miesięcznik ten, pod redakcją późniejszego profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Wędkiewicza, należał do czołowych czasopism o tematyce społeczno-politycznej w II Rzeczpospolitej.
Warto przywołać ten artykuł, ponieważ niezależnie od swej wartości poznawczej jest on najwcześniejszym świadectwem zaangażowania badacza z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w badania na wskroś niderlandystyczne. Niderlandystyka, dodajmy, jest dziedziną wiedzy, która łączy problematykę językoznawczą (badania nad językiem niderlandzkim, a także fryzyjskim i afrikaans) z dociekaniami nad literaturą niderlandzką (a także południowoafrykańską i fryzyjską) i kulturą krajów niderlandzkojęzycznych (Królestwo Niderlandów, Królestwo Belgii, Surinam) oraz obszarów historycznego oddziaływania języka niderlandzkiego na świecie.
Perspektywy zawodowe
Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II niderlandystyka jest obecna w formie instytucjonalnej od 45 lat – od założenia w 1977 roku Ośrodka Kultury Niderlandzkiej. W 2023 roku kierunek filologia niderlandzka, oferujący dwustopniowe studia stacjonarne, obchodzi piętnastolecie istnienia. KUL jest jedynym uniwersytetem w centralnej i wschodniej Polsce oferujący ten kierunek studiów, a jego absolwenci są cenionymi pracownikami międzynarodowych przedsiębiorstw, w których kluczowe jest władanie językiem niderlandzkim. Według najnowszych badań opublikowanych w 2023 r. przez dziennik „Rzeczpospolita” absolwenci filologii niderlandzkiej KUL w porównaniu do absolwentów innych kierunków filologicznych znajdują się na pierwszym miejscu pod względem wysokości zarobków w pierwszym miejscu pracy.
Autor dziękuje p. mgr. Markowi Pawelcowi, dyrektorowi Archiwum Uniwersyteckiego KUL oraz p. mgr. Tomaszowi Chojnackiemu za udostępnienie zdjęć, które zostały opublikowane w artykule.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?