W czwartek po wakacyjnych miesiącach stagnacji do życia wróciło miasteczko akademickie. Po uroczystym wręczeniu indeksów i legitymacji zapełniły się ławki, ogródki i wnętrza barów. W punkach ksero zaczęły ustawiać się kolejki.
- Studenci jak na razie drukują plany zajęć, zaraz przyjedzie czas na książki i notatki. Gdy rok akademicki rozkręci się na dobre, nasz punkt odwiedza ponad trzysta studentów dziennie - mówi Krystian, pracownik punku ksero przy rektoracie UMCS.
W związku z powrotem studentów do miasta sporo pracy mieli strażnicy miejscy. W okolicach akademików i uniwersytetów posypało się kilkanaście upomnień i mandatów. - Studenci nie zwracają uwagi na znaki i parkowali swoje samochody na zakazie - powiedział nam w czwartek Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Co nowego w tym roku?
W czwartek weszły w życie nowe przepisy związane z pomocą materialną oraz studiami. Zmieniła się chociażby minimalna kwota dochodu na osobę w rodzinie, która uprawnia do starania się o stypendium, dzięki czemu łatwiej będzie można je dostać. Próg minimalny wzrósł z 592,8 zł do 668,2 zł. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zmieniło także zasady spłacana kredytów studenckich. Po raz pierwszy będzie możliwe wybranie jednej z dwóch kwot miesięcznej raty: 600 zł lub 800 zł.
Od nowego roku akademickiego obowiązkowe stało się sprawdzanie prac dyplomowych przy pomocy systemu antyplagiatowego. Ministerstwo planuje także zacząć monitorować karierę zawodową absolwentów uczelni. W tym celu wykorzystane zostaną dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz informacje z systemu POL-on.
- Wyniki przydadzą się studentom, którzy będą mieli dostęp do rzetelnych informacji na temat zatrudnienia po konkretnych kierunkach studiów - informuje ministerstwo.
Pierwsze wyniki badania poznamy wiosną 2016 roku.
Prof. Stanisławek: Bez uczelni Lublin nie istnieje
- To nieprawda, że nasze uczelnie są na niskim poziomie. Bez uczelni Lublin nie istnieje. Wbrew pozorom nasze uczelnie są młode i nie mogą konkurować z takimi, które mają sto czy dwieście lat - w ten sposób prof. Andrzej Stanisławek, kierownik Zakładu Onkologii Uniwersytetu Medycznego i kandydat PiS na senatora odniósł się wczoraj do słów Pawła Nakoniecznego.
Członek zarządu województwa i kandydat na senatora podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku powiedział, że uczelnie ściany wschodniej są na poziomie afrykańskim. Później doprecyzował, że chodziło mu tylko o te lubelskie. - Moim zdaniem bardzo się staramy i jestem dumny, że jestem profesorem Uniwersytetu Medycznego - dodał prof. Stanisławek. - To przykre, że ktoś o randze wicemarszałka mówiąc takie słowa obniża rangę uniwersytetów i w pewnym sensie uraża nas wszystkich.
Czwartkowy briefing prasowy przed rektoratem UM był także okazją do zaproszenia do debaty kandydatów na senatorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?