Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci z Lublina zapłacili za wycieczkę, której nie było

Małgorzata Szlachetka
Studenci z Lublina zapłacili za wycieczkę, której nie było
Studenci z Lublina zapłacili za wycieczkę, której nie było Wikimedia Commons
Studenci z Lublina zapłacili za wycieczkę do Grecji, ale jedyna atrakcja, jaka ich czekała, to nerwowe sześć godzin na granicy i powrót do domu. - Mamy zgłoszenia od siedmiu osób. Sprawa będzie prowadzona prawdopodobnie w kierunku oszustwa, za co grozi do ośmiu lat więzienia - informuje Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Problemy zaczęły się jeszcze w Lublinie, bo uczestnicy wyjazdu do Grecji mieli w piątek odjechać o 6.45, a wyruszyli dopiero po godzinie 8. W Barwinku okazało się, że tylko dwa z trzech autokarów przekroczyły granicę. Pasażerowie trzeciego spędzili ponad sześć godzin na pobliskiej stacji benzynowej. Do ostatniej chwili nie wiedząc, czy pojadą dalej. Na miejscu był z nimi organizator wyjazdu, Daniel Bąk z firmy Wakacje Travel, który jest także redaktorem naczelnym Magazynu Miasto Studentów Życie Studia Zabawa.

- Na początku (...) zapewniał nas, że musimy poczekać jedynie 15 minut aby doszedł przelew z pieniędzmi na benzynę na dalszą drogę. Zdziwiło nas to, bo pozostałe dwa autobusy odjechały ze stacji chwilę przed tym komunikatem. Gdy czekaliśmy coraz dłużej (...) zapewniał nas, że umówione 65 proc. pieniędzy zostało przelane na konto Beatur, która to firma miała zagwarantować nam przewóz i zakwaterowanie - pisze pan Mateusz, który wysłał do nas maila zatytułowanego "Oszukani studenci z Lublina".

Studenci z Lublina czują się oszukani

Na miejscu Daniel Bąk zebrał jeszcze od uczestników wycieczki po 15 euro " na wypadek gdyby coś zniszczyli w pokojach w Grecji ". Rozdał też umowy podpisane przez uczestników wycieczki z Wakacje Travel. Po blisko sześciu godzinach autokar ruszył dalej, ale w drogę powrotną do Lublina.

Wersję pana Mateusza potwierdza inna uczestniczka wyjazdu, z którą rozmawialiśmy.- Panowała napięta atmosfera. W pewnym momencie jedna z koleżanek zadzwoniła na policję, ale pan Daniel z Wakacje Travel nie chciał zaczekać na patrol. Funkcjonariusze zatrzymali nas, jak już byliśmy w drodze do Lublina. Policjanci powiedzieli nam potem, że pan Daniel mówił, że hotel w Grecji w ostatniej chwili podniósł cenę - opowiada nasza czytelniczka.

Daniel Bąk w rozmowie z nami, winą za zaistniałą sytuację obarczył Beatur, firmę od której wynajął autokary.- Przewoźnik nie opłacił przewozu jednego autokaru. Wiem, za co i ile płaciłem. Ode mnie przewoźnik otrzymał całą kwotę. Wszystkie dowody wpłat, które przelałem na jego konto oraz zapłaciłem w gotówce przed rozpoczęciem świadczenia usługi przewozu, dołączę do pozwu, który planujemy, wraz z obsługującą nas Kancelarią Prawną Filipek-Kamiński, złożyć do sądu - wyjaśnia Daniel Bąk i zapowiada, że uczestnicy wycieczki, której nie było, do 30 września dostaną zwrot poniesionych kosztów.
Beatur przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń.

Wycieczką, której nie było, zajmie się policja

- Firma Wakacje Travel wynajęła u nas tylko autokary. Faktura była wystawiona na 56 100 zł, do dziś nie dostałam pełnej kwoty - wyjaśnia Beata Smoleń, współwłaścicielka Beatur w Lublinie. - Okazało się też, że panu Danielowi brakuje pieniędzy na hotel. Jeszcze kilka dni przed wyjazdem prosił mnie, abym pomogła mu w znalezieniu zakwaterowania w Grecji dla 176 osób. Poprosiłam kilku kontrahentów, z którymi współpracujemy na miejscu o pomoc. Grecy nie zgodzili się, aby za pasażerów jednego z trzech autokarów Wakacje Travel zapłacił dopiero na miejscu, bo w szczycie sezonu nie mogą w ten sposób rezerwować pokoi. Pan Daniel, dzwoniąc z Barwinka, zapytał, że moja firma nie może uregulować należności za pasażerów trzeciego autokaru, bo on nie ma pieniędzy. Odpowiedziałam, że to nie jest możliwe. Pan Bąk po namyśle stwierdził że grupa wraca do Lublina, ponieważ on nie jest w staniu zdobyć 10 tysięcy euro.

Pierwsi uczestnicy wyjazdu do Grecji już w sobotę poszli na policję. - Mamy zgłoszenia od siedmiu osób. Sprawa będzie prowadzona prawdopodobnie w kierunku oszustwa, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Prosimy innych, którzy czują się poszkodowani, aby przyszli do Miejskiej Komendy Policji przy ul. Północnej -mówi Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

- Pieniądze na wakacje w Grecji wpłacałem od kwietnia w ratach, a teraz czuję się oszukany. Mam tylko nadzieję, że uda mi się odzyskać 1190 złotych - kwituje pan Mateusz.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski