Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świętujemy 35. rocznicę świdnickich spacerów

Małgorzata Szlachetka
z archiwum MOK Świdnik
W lutym 1982 r. mieszkańcy Świdnika wyszli na ulice. Był to pokojowy protest w stanie wojennym przeciw propagandzie Dziennika Telewizyjnego.

Jedni wystawiali telewizory na parapety, inni wychodzili z domu. Świdnickie spacery zaczynały się o godzinie 19.30, w porze, kiedy zaczynał się Dziennik Telewizyjny.

Były zorganizowanym protestem przeciwko propagandzie zawartej w telewizyjnym przekazie.

Pierwszy spacer w Świdniku odbył się 5 lutego 1982 roku. Później ideę przejęli mieszkańcy Lublina i Puław, gdzie także organizowane były spacery w porze Dziennika Telewizyjnego.

- Ja i mój mąż pracowaliśmy w WSK Świdnik. W domu słuchało się Wolnej Europy, było widać, że telewizja kłamie. Na pierwszy spacer ulicą Sławińskiego (dziś Niepodległości) wyszła nieduża grupa, w następnych dniach spacerowało już sporo ludzi - opowiada pani Urszula ze Świdnika.

- Pomysł organizowania takich spacerów narodził się w głowach działaczy świdnickiej Solidarności. Za pomysłodawcę spotkań uważany jest Jan Kaźmierczak. W spacerach odbywających się w Świdniku brały udział całe rodziny, głównie pracownicy WSK, w Lublinie byli to przede wszystkim studenci - podaje dr Marcin Dąbrowski z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie. - To był pokojowy protest. Władze, przygotowane na tłumienie strajków, nie wiedziały, jak na niego zareagować - dodaje dr Dąbrowski.

Jan Kondrak w 1982 roku był studentem polonistyki UMCS. Wziął udział w kilku spacerach zorganizowanych w Lublinie.

- Ludzie szli chodnikami, od Bramy Krakowskiej, przez plac Litewski, do Lipowej. Miałem w klapie opornik, Matkę Boską jak Wałęsa i czarną opaskę na ramieniu. Szedłem z siostrą. Zatrzymali mnie na wysokości dzisiejszej kawiarni Chmielewskiego. Poprowadzili do samochodu typu buda, w której już siedzieli jakiś ksiądz i młoda dziewczyna. Pojechaliśmy na Północną, tam musieliśmy przejść przez szpaler zomowców z pałkami. Mnie się udało przemknąć, bo szedłem za chłopakiem, którego milicjanci znali i zaczęli z nim rozmawiać - opowiada Jan Kondrak.

Nasz rozmówca został zatrzymany na 48 godzin, wyszedł trochę wcześniej. Przesłuchiwany był dwukrotnie, w dniu zatrzymania i w kolejnym.

- Pierwszy z tych, którzy ze mną rozmawiali, wydawał się znudzony tym wszystkim. Następnego dnia przesłuchiwał mnie oficer. Wypytywał o motywy. Straszył, że nie skończę studiów - wspomina Kondrak.

Twórca Lubelskiej Federacji Bardów po latach tak mówi o świdnickich spacerach: - To były happeningi, spontaniczny flash mob, o którym ludzie dowiadywali się pocztą pantoflową. Poczuliśmy wtedy radość bycia ze sobą.

Obchody 35. rocznicy

We wtorek w Świdniku będzie świętowana 35. rocznica spacerów świdnickich. Początek o godz. 10, przy pomniku Świdnickich Spacerów (plac przy fontannie).

O godz. 10.30 w Centrum Kultury, al. Lotników Polskich 24, zaczyna się część edukacyjna, w programie m.in. wykład dr. Marcina Dąbrowskiego z IPN. O godz. 18 koncert w CK.

Niezwykła kolekcja zdjęć Lublina i Lubelszczyzny. Z domu partii do archiwum
Zmiany w „Pszczółce”. Jest nowa fabryka, praca i logo (ZDJĘCIA, WIDEO)
Bal Gimnazjum nr 5 im. Króla Władysława Łokietka w Lublinie (ZDJĘCIA, WIDEO)
Żanett Gromadzky i Dżoana Maloney, czyli dwie kraśniczanki w programie "Żony Hollywood"
Bal Charytatywny 2017 Szpitala Dziecięcego w Lublinie (ZDJĘCIA)

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski