- Tak to jest nieraz z Kielcami, że jak się grą w jednej połowie na sto procent, to w drugiej braknie sił. Nie mamy tak szerokiego składu, jakbyśmy sobie tego życzyli, a do tego dzisiaj kontuzja na początku meczu wykluczyła z dalszej gry Keliana Janikowskiego - mówi Rober Lis, szkoleniowiec Azotów.
- Cieszę się, że pierwsza połowa wypadła naprawdę dobrze. Wiedzieliśmy jednak, że Kielce przyspieszą, zmienią swoich zawodników i ta jakość na pewno zrobi różnicę. Powiedziałem chłopakom przed meczem, żeby nie stracić 40 bramek i to założenie udało się zrealizować. Drugim było, aby nie przegrać więcej niż dziesięcioma, więc nie jest źle. Kielczanie są drużyną, która mierzy w Finał Four Ligi Mistrzów, a nawet chce wygrać te elitarne rozgrywki - dodaje.
W pierwszej połowie oba zespoły toczyły wyrównaną walkę, a puławianie walczyli, jak równy z równym z utytułowanym przeciwnikiem. Po bramce Piotra Jarosiewicza gospodarze wyszli na prowadzenie 8:7, aby około 20 minuty wygrywać już 10:7.
Kielecki impas z rzutu karnego przełamał Arkadiusz Moryto, a gdy skrzydłowy ponownie rozwiązał worek z bramkami, mistrzowie Polski zaczęli trafiać seryjnie. Żółto-biało-niebiescy potrzebowali zaledwie 180 sekund, aby nie tylko odrobić straty, ale znów wyjść na prowadzenie (12:10). Ekipa Talanta Dujshebaeva zdobyła pięć bramek bez odpowiedzi miejscowych. Różnica dwóch goli na korzyść gości, utrzymała się do końca pierwszej połowy (13:11).
Po dziesięciu minutach gry w drugiej połowie, gdy Tomasz Gębala pokonał puławskiego bramkarza, goście prowadzili już 19:13. Za chwilę kielczanie podwyższyli na 20:13 i dopiero wówczas niemoc w ofensywie podopiecznych trenera Roberta Lisa , którzy przez ponad osiem minut nie potrafili zdobyć bramki, przełamał Burzak.
W 45. minucie przyjezdni byli już na plus osiem (22:14), a na dziesięć minut przed końcem konfrontacji, Industria miała nadal podobną przewagę (25:17). Pięć minut później po trafieniu Michała Olejniczaka, kielecki team wygrywał 28:18, natomiast po kolejnych trzech minutach, Moryto wyprowadził swój zespół na 12-bramkowe prowadzenie. Ostatecznie potyczka zakończyła się wynikiem 31:21 dla kielczan, a jej rezultat przypieczętował Burzak.
Tytułem najlepszego zawodnika meczu wyróżniono Tomasza Gębalę, który zdobył osiem goli dla przyjezdnych.
Azoty Puławy - Industria Kielce 21:31 (11:13)
Azoty: Borucki, Koszowy – Burzak 9, Valles 3, Przybylski 3, Zivković 2, Jarosiewicz 2, Adamski 1, Górski 1, Kowalczyk, Fedeńczak, Antolak, Konieczny, Janikowski, Marciniak. Kary: 8 min. Trener: Robert Lis
Industria: Błażejewski, Kornecki, Wolff – Moryto 8, Gębala 6, D. Dujshebaev 5, Karacić 3, Nahi 2, Olejniczak 2, Tournat 2, Surgiel 1, Sanchez 1, Sićko 1, Kounkoud, Wiaderny. Kary: 4 min. Trener: Talant Dujshebaev.
Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów)
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?