Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiornistki MKS FunFloor Lublin wrócą w sobotę do hali Globus po ponad miesięcznej przerwie

szupti
Kinga Achruk wróciła już do treningów z zespołem. Lubelska rozgrywająca będzie gotowa na sobotnią konfrontację z Młynami Stoisław Koszalin
Kinga Achruk wróciła już do treningów z zespołem. Lubelska rozgrywająca będzie gotowa na sobotnią konfrontację z Młynami Stoisław Koszalin Wojciech Szubartowski
PGNiG Superliga Kobiet wraca do Lublina po ponad miesięcznej przerwie. W sobotę w hali Globus MKS FunFloor podejmie Młyny Stoisław Koszalin w ramach 13. serii spotkań ligowych. Potyczka rozpocznie się o godz.18.

Biało-zielone w poprzedniej kolejce nie zagrały, bowiem ich wyjazdowy mecz z ekipą KPR Gminy Kobierzyce został przełożony ze względu na spotkanie "Kobierek" ze słowacką Iuventą Michalovce w europejskich pucharach. Ostatnie ligowe starcie 22-krotne mistrzynie kraju rozegrały 7 stycznia, pokonując w Markach Galiczankę Lwów 28:25.

Koszalinianki ostatni ligowy pojedynek zagrały 14 stycznia, pokonując na wyjeździe w meczu 12. serii PGNiG Superligi KPR Ruch Chorzów 27:24. Najskuteczniejsza w ekipie podopiecznych trenera Jarosława Knopika była Żaneta Lipok, która zdobyła sześć bramek. W efekcie Młyny Stoisław plasują się aktualnie na siódmym miejscu w tabeli, mając na koncie 11 punktów.

– Wiemy jakie są mocne strony zespołu z Koszalina i będziemy starali się to zniwelować. Pracujemy też nad swoimi mocnymi stronami, abyśmy byli skuteczni w ataku i mocni w obronie – podkreśla Piotr Dropek, szkoleniowiec MKS FunFloor.

– Na pewno będziemy chcieli narzucić swój rytm grania przeciwnikowi, kontrolować pojedynek i odnieść zwycięstwo. Koszalinianki są nieobliczalną drużyną, która próbuje grać różnymi stylami obrony, ale potrafią zaskoczyć także nowymi zagrywkami w ataku. Do składu w porównaniu do poprzedniego starcia z Galiczanką Lwów, to tylko Kinga Achruk powróci. Nadal niezdolne do gry są Marysia Szczepaniak, Asia Szarawaga i Romka Roszak – dodaje.

Z najpoważniejszym urazem boryka się Maria Szczepaniak. Młoda obrotowa zerwała więzadła krzyżowe w kolanie podczas zgrupowania młodzieżowej kadry narodowej i w tym sezonie nie zobaczymy jej już na parkiecie.

Wielkim osłabieniem zespołu jest natomiast brak Romany Roszak oraz Joanny Szarawagi. Pierwsza z nich skręciła kostkę i konieczna była interwencja chirurgiczna. Kontuzjowana szczypiornistka szybko dochodzi do siebie i jest dobrej myśli.

– Minął czwarty tydzień po operacji, powoli zaczynam coś robić i rozpoczynam rehabilitację. Chcę wrócić do grania na początku marca i bardzo na to liczę. Nic mnie nie boli i czuję się dobrze – mówi Romana Roszak, rozgrywająca lubelskiego zespołu.

Sztab szkoleniowy nie chce natomiast ryzykować zdrowia Joanny Szarawagi, która od dłuższego czasu skarży się na ból w plecach. Nie wiadomo więc do końca, kiedy obrotowa biało-zielonych powróci do ligowego grania.

– Cały czas rehabilituję się i wykonuję ćwiczenia wzmacniające. Nie chcę nastawiać się na szybki powrót. Miałam już wcześniej problemy z kręgosłupem i trudno mi powiedzieć, kiedy wrócę do treningów z zespołem – przyznaje popularna "Dżony”.

W pierwszej rundzie MKS wygrał na wyjeździe z Młynami Stoisław 31:25.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski