Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiornistki SPR Lublin przed meczem z KSS Kielce

Krzysztof Nowacki
Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach szczypiornistki SPR Lublin po raz pierwszy w tym sezonie zagrają przed własną publicznością. W sobotę (godz. 17) podejmą w hali Globus również niepokonany na razie zespół KSS Kielce.

- Wydaje mi się, że kibice obejrzą ciekawe spotkanie - mówi Małgorzata Stasiak. - Drużyna kielecka na pewno postawi nam trudne warunki. Zrobią wszystko, abyśmy nie mogły grać "swego". To będzie dobry mecz i mam nadzieję, że zakończy się naszą wygraną - dodaje rozgrywająca SPR.

W dwóch pierwszych kolejkach rozgrywek Superligi lublinianki wygrały w Chorzowie 33:31 i w Lubinie 33:29. W drugiej połowie meczu z Zagłębiem prowadziły już nawet różnicą 13 trafień, ale w ostatnich minutach zagrały wyraźnie rozluźnione.

- Jeśli chodzi o zdobycz punktową, to możemy być zadowolone, ale nasz styl gry pozostawia jeszcze trochę do życzenia. Mam jednak nadzieję, że przed własną publicznością pokażemy dobry handball - twierdzi Stasiak.

Powody do zadowolenia mają również piłkarki z Kielc, które na początek sezonu sprawiły niespodziankę remisując w Lubinie 25:25, a tydzień później pokonały u siebie Politechnikę Koszalińską 33:28.

W lecie doszło do zmiany na ławce trenerskiej KSS. Zdzisława Wąsa zastąpił Paweł Tetelewski. Z zespołu odeszła także najlepsza strzelczyni Stefka Agova. Pod jej nieobecność najwięcej bramek w poprzednich meczach rzuciła rozgrywająca Paulina Piechnik.

W poprzednim sezonie SPR czterokrotnie pokonało w lidze kielecką siódemkę. - To będzie już raczej inne spotkanie, bo KSS jest w tym sezonie inną drużyną. Mają nowego trenera, więc i nową wizję gry - uważa Stasiak.

Na treningach lubelskie szczypiornistki skupiają się głównie na własnej grze, ale poznają także mocne strony przeciwnika. - Przed każdym meczem ćwiczymy grę pod konkretnego rywala, bo każdy gra inną taktyką. Kielce stosują teraz trochę wyższą, niż wcześniej, obronę i sprawdzaliśmy, jak wychodzi nam gra pod tak ustawiony zespół - mówi Stasiak.

Przed tygodniem SPR przystąpił do meczu w 12-osobowym składzie. Problemy ze zdrowiem wykluczyły z gry, na dłuższy lub krótszy okres, Edytę Danielczuk, Małgorzatę Rolę, Walentinę Nestsiaruk i Alesię Mihdaliovą.
Bilety na mecze SPR kosztują 10 zł normalny i 5 zł ulgowy. Dostępne są również karnety.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski