Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Gieroba (trener GKS Górnik Łęczna): Wciąż wierzę w mistrzostwo, dlatego nie rezygnuję

Aneta Galek
Aneta Galek
Wojciech Szubartowski
- Każdy trener, który ma jaja musi wierzyć w cel, jaki ma postawiony. Inaczej powinien sam zrezygnować. Ja w to wierzę, dlatego nie rezygnuję. Jeśli sądziłbym, że nie da się tego osiągnąć, odszedłbym i ktoś inny przejąłby drużynę - mówi po pięciu z rzędu meczach bez wygranej szkoleniowiec Górnika Łęczna, Szymon Gieroba. Jego drużyna w niedzielę przegrała 0:1 z GKS Katowice.

Jak pan ocenia spotkanie z GKS Katowice?

To piąty kolejny mecz bez wygranej... Nie ma tu tak naprawdę co oceniać. Mamy problem ze zdobywaniem punktów, problem z awansem do finału Pucharu Polski... Z Katowic wracamy z głowami pełnymi pytań, na które będziemy szukali odpowiedzi. Na pewno nie ułatwiają nam tego kontuzje, bo dziś Gabrysia Grzywińska na rozgrzewce doznała urazu kostki, a do tego prawdopodobnie do końca sezonu wypadnie Agata Guściora. Dominika Grabowska również w meczu z GKS Katowice musiała zejść wcześniej z boiska, bo została uderzona w punkt spustowy przy kręgosłupie i nie nadawała się do gry. Będziemy kombinować z meczu na mecz, kogo wystawić do składu. Każde kolejne spotkanie będzie walką o stworzenie jedenastki, która poradzi sobie na poziomie grupy mistrzowskiej Ekstraligi.

Wierzy pan jeszcze w obronę mistrzostwa? Z ośmiu punktów przewagi nagle zrobiło się zero, a Medyk Konin dogonił was w tabeli...

Uważam, że każdy trener, który ma jaja musi wierzyć w cel, jaki ma postawiony. Inaczej powinien sam zrezygnować. Ja w to wierzę, dlatego nie rezygnuję. Jeśli sądziłbym, że nie da się tego osiągnąć, odszedłbym i ktoś inny przejąłby drużynę. Nadal wierzę w zawodniczki, w cały nasz sztab szkoleniowy. Tak trudna sytuacja musi nas zjednoczyć. Jeśli tak się nie stanie, zdobycie mistrzostwa nie ma racji bytu. Jeśli są w drużynie tacy, którzy nie wierzą, nie powinni oni wychodzić na boisko.

Wie pan już, kim zastąpić kontuzjowane piłkarki?

USG kontrolne w środę będzie mieć Emilia Zdunek, która ostatnio także była wykluczona z gry. Po nim będziemy wiedzieli trochę więcej. Być może wróci też Weronika Zawistowska, ale wydaje mi się, że żadna z nich nie będzie gotowa na najbliższy mecz z AZS PWSZ Wałbrzych. Jedyną opcją jest to, że wzmocni nas zawodniczka, która jakiś czas temu skończyła karierę. Decyzja należy do niej. Zobaczymy, czy zdecyduje się na powrót.

CZYTAJ TEŻ: Fatalna passa Górnika Łęczna trwa. Zielono-czarne słabsze od beniaminka z Katowic

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski