Marsz wyzwolenia konopi lublin

"Sadzić, palić, zalegalizować!" skandowali uczestnicy III Marszu Wyzwolenia Konopi, który przeszedł w sobotę przez Lublin.

Czworo mieszkańców gminy Stąporków zostało zatrzymanych. Wszyscy to członkowie jednej rodziny – razem uprawiali konopie. Zatrzymanym grozi nawet do 3 lat więzienia.

Ministranci dodali marihuanę do kadzielnicy w trakcie nabożeństwa. Na taki pomysł wpadło dwóch młodzieńców z hiszpańskiego Santiago de Compostela w celu uczczenia Objawienia Pańskiego. Jak sami twierdzą - ich pomysł sprawił, że wierni opuścili świątynię szczęśliwsi niż kiedykolwiek wcześniej. Ministranci ponieśli jednak konsekwencje takiego zachowania - nie będą już mogli sprawiać liturgicznej służby. Taką informację podało wiele mediów, a tymczasem okazało się, że to fake news wymyślony przez hiszpański serwis satyryczny, powielony potem przez kilka serwisów w Polsce i sprzedany jako prawdziwe wydarzenie o ministrantach.

Działacze Ruchu Palikota zaczęli przygotowania do przyszłorocznych wyborów samorządowych. W poniedziałek na lubelskim deptaku zainaugurowali w woj. lubelskim "program 4x4", czyli prace nad programem wyborczym ugrupowania.

- Jako osoba płacąca podatki nie życzę sobie, aby prokuratura była angażowana do walki politycznej - podkreśla Piotr Kowalczyk (Wspólny Lublin), przewodniczący Rady Miasta Lublin. W czwartek złożył zawiadomienie do prokuratury. Powód? Chodzi o zbadanie działań Michała Kabacińskiego, lubelskiego posła Ruchu Palikota.

Plakaty z napisem "Departament cenzury" i zdjęciami trzech lubelskich radnych PO zawisły w poniedziałek na drzwiach ratusza oraz przy wejściu do biura lubelskiej Platformy. Umieścił je tam poseł Michał Kabaciński z Ruchu Palikota, który skrytykował lubelskich radnych za próbę cenzurowania lubelskiej kultury.

- Prawo jest prawem. Może po zatrzymaniu Kory wreszcie je zmienią - mówi "Polsce" prezes Kongresu Nowej Prawicy, Janusz Korwin-Mikke.

Michał Kabaciński, poseł Ruchu Palikota oraz Marian Kowalski, rzecznik Obozu Narodowo - Radykalnego spotkali się w środę przed Wydziałem Politologii UMCS ze studentami i dziennikarzami. Debata, która na uczelni miała odbyć się z ich udziałem, została odwołana przez władze Wydziału. - Ta decyzja jest dla mnie zupełnie niezrozumiała - ocenia Wojciech Borowik, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa.

- Niech kandydaci wyjdą na ulice, porozmawiają z wyborcami, zamiast wieszać plakaty, które zaśmiecają miasto - zaapelował do konkurentów Michał Kabaciński, startujący do Sejmu z listy Ruchu Palikota. Reklamy Kabacińskiego też wiszą w Lublinie ale, jak podkreślił, są niewielkie.

Dwa kilkudziesięciocentymetrowe krzaki konopi wyhodował w swoim mieszkaniu mieszkaniec gminy Biała Podlaska. 28-latek dogrzewał je specjalną lampą, żeby rośliny lepiej i szybciej rosły.

Tomasz Obara uprawia marihuanę przy w klubie konopijnym ul. Łódzkiej we Wrocławiu. I wcale tego nie ukrywa. Wręcz przeciwnie, czeka na odwiedziny policjantów, bo - jak mówi - robi to legalnie. Mówi, że jest zwolennikiem lobbingu oddolnego. Wniósł krzak konopi do Sejmu, a marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie zaniósł placek z haszyszem. Poznaj sylwetkę polskiego bojownika o legalizację miękkich narkotyków.

Cztery osoby wpadły w ręce policjantów za posiadanie i handel narkotykami. Funkcjonariusze zlikwidowali hurtownię, która działała na Sławinku. Zabezpieczyli blisko 9,5 kg marihuany oraz 300 g amfetaminy. Całość nielegalnego towaru na czarnym rynku jest szacowana na ok. 800 tys. zł.

40 gram marihuany, 6 woreczków suszu a nawet jeden żywy krzak konopi. Takie "skarby" odkryła we wtorek hrubieszowska policja na posesjach dwóch mężczyzn z gminy Mircze.

Zarzut uprawy konopi indyjskiej usłyszał lobbysta Tomasz O., który chciał wnieść do Sejmu doniczkę z sadzonką tej rośliny - poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji, podinsp. Maciej Karczyński. Mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

W sobotę o godz. 15 na placu Zamkowym w Lublinie spotkają się zwolennicy legalizacji marihuany. - Spodziewamy się kilkuset osób - mówi Arkadiusz Choina, koordynator lubelskiej akcji. - Żądamy legalizacji posiadania i uprawy konopi, a także amnestii dla skazanych za posiadanie i uprawę marihuany - tłumaczy.

37-letni mieszkaniec gminy Końskowola ukrywał w swoim gospodarstwie blisko 8,5 kg marihuany. Wartość zabezpieczonych konopi szacowana jest na 130 tysięcy złotych. Policja udowodniła, że mężczyzna sprzedawał je innym osobom. Za sprzedaż narkotyków odpowie przed sądem.